Zapiski przyjaciela collie.

Na jarmarku wielkanocnym

sobota, 31 marca 2012
Dzisiejszy jarmarku wielkanocny w Przysieku koło Torunia to pisanki, palmy, kiełbasy, ciasta, chleby, miody, stroje ludowe, kwiaty i to wszystko z ludową piosenką. Byliśmy, słuchaliśmy, smakowaliśmy, oj się działo. Dzisiaj- tylko film. 

Nie mogę więcej, bo jutro Niedziela Palmowa i trzeba się przygotować. Ale niedługo…. cdn

Polne ćwiczenia

czwartek, 29 marca 2012
W kieszeni mam ciasteczka wątrobowe (przepis), które stanowią źródło niespożytego zapału w trakcie ćwiczeń z Delilah*. Ćwiczymy kolejne komendy.


Siad "SIT"- siadanie po otrzymaniu komendy
W zamkniętej dłoni trzymam ciasteczka. Rozpoczynam naukę do zasadzania collie przy pomocy wyciągniętej reki nad jego głową. Taki sposób powoduje, że nie trzeba używać ręki dociskającej zad do ziemi, gdyż collie sam usiądzie 
Na ziemię "DOWN"- leżenie na ziemi mordą w dół 
Skierowuję rękę z ciasteczkiem do ziemi. Collie zgodnie z ruchem ręki przyjmuje pozycję. W tym czasie wypowiadam komendę i nagradzam.
Po polu biegam z Delilah*, a na drodze stoją jeszcze wpatrzone w nas cztery collie. Delilah* jest wpatrzona w moje ręce. Słucha nauczyciela. Ach te ciasteczka...

A gdyby tak w szkole nauczyciele stosowali na każdej lekcji nagrody smakowe ? Ba...tylko jakie ? 
Po sprawdzeniu zadań do nauczenia słychać pochwałę :
- Dobrze zrobiłeś lekcje- i w tym momencie otwiera się przepastna zamrażalka stojąca w każdej klasie, a nauczyciel ponownie odzywa się radosnym głosem:
- Jakie dzisiaj chcesz lody ? Jakiś nowy smak czy twój ulubiony ? 
Co by się wtedy działo ? 
Jak wiadomo każda nauka wymaga ćwiczenia, powtarzania, ale i nagradzania ! Nagradzania !


* DELILAH Grenwood FCI

Co oznaczają wyniki HD-A/A i ED 0/0

wtorek, 27 marca 2012
Wreszcie doczekałam się tego dnia. Do drzwi zadzwonił listonosz z listem poleconym. Duża szara koperta z odpowiedzią od lekarza radiologa uprawnionego do oceny stawów biodrowych i łokciowych w kierunku dysplazji. Wojtek otwiera kopertę, bo ja mogłabym z niecierpliwości przedrzeć za dużo, a w środku jest oryginał rodowodu i wynik badania.
Radosna wiadomość - DELILAH Grenwood FCI urodzona 12.03.2011 ma normalne stawy biodrowe HD-A/A  wynik najlepszy oraz prawidłowe stawy łokciowe prawy ED (0) i lewy ED(0) wynik najlepszy.


Dysplazja stawów biodrowych (HD - Hip Dysplasia
HD- A/A wolny od dysplazji
Inne wyniki
HD B - prawie normalny
HD C - nieznaczna (lekka) dysplazja
HD D - umiarkowana (średnia) dysplazja
HD E - ciężka dysplazja

Dysplazja stawu łokciowego (ED - Elbow Dysplasia
ED 0/0 wolne/normalne od dysplazji stawy łokciowe
Inne wyniki
1/1 (czy 0/1, 1/0) - lekka dysplazja
ED 2/2 (czy 0/2, 2/0) - umiarkowana dysplazja
ED 3/3 (czy 0/3, 3/0) - ciężka dysplazja

Zgodnie wymogami hodowlanymi Związku Kynologicznego w Polsce owczarek szkocki długowłosy ( collie rough) może zostać dopuszczony do hodowli z wynikami na dysplazję stawów biodrowych A, B, C. przy czym dopuszczalny jest wynik C prześwietlenia na dysplazję, tylko w przypadku gdy jeden z kojarzonej pary będzie wolny do dysplazji ( posiadający wynik A i B)- link

Dla mnie radość jest tym większa, że u DELILAH obydwoje rodzice są także całkowicie wolni od dysplazji z wynikiem HD- A/A a także czterej dziadkowie mają wynik HD-A/A ( stawy całkowicie wolne od dysplazji). Jeśli będzie miała szczenięta, wówczas u jej przodków całkowity brak dysplazji HD-A/A został stwierdzony przez badanie RTG w trzech pokoleniach.
Badanie na dysplazję stawów łokciowych nie jest wymagane przez regulaminy u collie. Zbadałam i mam potwierdzony całkowity brak dysplazji stawów biodrowych i łokciowych.

Zgodnie z wytycznymi hodowlanymi Orthopedic Foundation for Animals (OFA) z USA, organizacji zajmującej się promowaniem zdrowia i dobrostanu zwierząt towarzyszących poprzez redukcję częstości występowania choroby genetycznej , aby zminimalizować zagrożenia rozszerzania się dysplazji należy ( link) :
1) kojarzyć normalne psy do normalnych rodziców pod względem dysplazji,
2) kojarzyć normalne psy po normalnych przodkach - dziadkach, pradziadkach, 
3) rozmnażać mioty o niskiej częstotliwości występowania dysplazji u braci i sióstr,
4) wybierać reproduktora dającego niską częstotliwość wystąpienia dysplazji HD,
5) wybierać psy lepsze od średniej rasy

Dysplazja stawów biodrowych jest uznawana jako choroba dziedziczna poligenowa czyli powodowana przez interakcje wielu genów. Dlatego hodowla psów o normalnych stawach ogranicza częstotliwość występowania genotypów dysplazji.


Biegła drogą

niedziela, 25 marca 2012
"…Lassie biegła pełną kurzu drogą" (Eric Knight, Lassie wróć")*




Wieje tak, że chce nam głowy pourywać. Ale taka właśnie pogoda mi się marzyła, kiedy zobaczyłam wał przeciwpowodziowy w okolicach Górska. Miało być błękitne niebo, wiatr i bieganie.

"Poczucie czasu, pobudzające ją do czynu zniknęło. Pies nic nie wie o mapach i odległościach, jak wie o nich człowiek. O oznaczonej godzinie miała się spotkać z chłopcem, teraz powinni już wracać do domu- do domu na wieczerzę." (Eric Knight, Lassie wróć")*


 
"Lassie nie wahała się ani chwili. Czuła w sobie spokój i ogromne zadowolenia. Szła przecież z całą pewnością do domu, była, więc szczęśliwa. Nikt nie mógł też jej powiedzieć i nie było żadnego sposobu uświadomienia jej, że to, czego się podjęła, graniczyło wprost z niemożliwością, że przed nią leżały setki mil drogi przez dzikie wertepy, że była to podróż, która odstraszyłaby wielu ludzi, gdyby musieli odbywać ją pieszo"(Eric Knight, Lassie wróć")*

 *Eric Knight, Lassie Wróć, Nasza Ksiegarnia warszawa 1975, s-60-61


Łapa w łapę

piątek, 23 marca 2012
Prosta sztuczka, a daje wiele radości. Siadamy naprzeciw siebie i bawimy się ucząc.


Link do filmu
Na filmie " DELILAH Grenwood FCI

Przepis na wspólną zabawę "Łapa w łapę"

Składniki:
- kochający ucznia nauczyciel i zawsze chętny do zabawy uczeń w otoczeniu przyjaznym,
- smakołyki, czyli coś na ząb, małego i nie tuczącego, ale zawsze pociągające- przykładowo ciasteczka wątrobowe ( zobacz przepis )

Przygotowanie
Weź do ręki smakołyk zaciśnij go w ręku, podstaw go pod nos swojemu collie. Na efekt nie trzeba będzie długo czekać. Nos ruszy w ruch i zacznie trącać twoją rękę, a i łapa zacznie trącać rękę. Jakby collie chciał powiedzieć:
- Otwórz, daj mi wreszcie, nie chowaj smakołyków, tak nie można, dłużej tego nie wytrzymam.
A nam właśnie o to chodzi! Kiedy tylko łapa dotknie naszej ręki wypowiadamy komendę słowną "łapa" lub "część" i otwieramy rękę wypuszczając z niej skarby. Collie musi wiedzieć, że za podanie łapy dostanie nagrodę.
Kolejnym krokiem jest nadstawienie pustej i zamkniętej dłoni, za której dotknięcie łapą nagradzamy drugą ręką. Jeśli już nam to wychodzi wyciągamy otwartą rękę i ćwiczymy komendę "piątka" czyli efekt przybicia piątki, trafienia z siłą w naszą ręką
Do ćwiczenia "Łapa w łapę" możemy dodawać nowe elementy - komenda "lewa łapa" lub "prawa łapa".
Najważniejsze chwalimy i nagradzamy i powtarzamy.

Surówka buraczana po zakwasie

czwartek, 22 marca 2012
Kliknęłam w programie pocztowym ikonkę pobierz pocztę. Coś przesunęła się na dolnym pasku i załadowało w odpowiednie miejsca. Przyszła poczta. Zaczęłam przeglądać. Wzrok zatrzymałam czytając początek listu "Drogi Przyjacielu Collie" uśmiechnęłam się. No takiego listu jeszcze nie dostałam. A tu dalej wiele radości.

Cieszę się, że zaglądacie do zapisków z różnych powodów. Także, jeśli jest to zakwas buraczany. Na moim blacie kuchennym właśnie czekają na zakiszenie buraki zrobię je tym razem według otrzymanego od Ewy przepisu, czyli pokroję w słupki na szatkownicy, żeby spróbować surówki buraczanej.

Buraki kisimy według przepisu ( zobacz zapisek " Czerwone i zdrowe" o zaletach picia zakwasu buraczanego)
Zakwas buraczany
- soczyste buraki
- ząbki czosnku
- kromka razowego chleba na naturalnym zakwasie lub suszony zakwas
- przegotowana ciepła woda
- 1 łyżka soli
Sposób przyrządzenia
Surowe buraki myjemy, kroimy w kostkę  lub plastry. Uwaga, jeśli chcemy zrobić surówkę po ukiszeniu buraków, wówczas kroimy je w słupki.
Wkładamy do słoja, co jakiś czas przekładając ząbkami czosnku przekrojonymi na pół. Na wierzchu układamy kromkę chleba, którą jest najlepiej zawinąć w gazę lub też wsypujemy suszony zakwas. Włożona kromka chleba ( skórka) lub zakwas przyspieszają kiszenie. Całość zalewamy przegotowaną, ciepłą wodą, tak, aby przykrywała buraki. Słój przykrywamy gazą, nie wolno zakręcić pokrywką. Po dobie wyjmujemy chleb, podobnie wyjmujemy wzburzoną pianę na wodzie i dodajemy 1 łyżkę soli. Zakwas jest gotowy po około 4-5 dniach. Powinien on mieć klarowny, rubinowy kolor i pachnieć czosnkiem. Zlewamy go do słoików /butelek i zakręcamy. Przechowujemy w lodówce.

Co można zrobić z zakwasu buraczanego?
Można go pić sam albo z czerwonym winem. Można dodać do barszczyku. Warto dodać psom do pożywienia.
Co można zrobić z buraków pozostałych z zakwasu buraczanego?
Można je zmielić i podawać collie, ale można także zrobić surówkę.

Sałatka buraczana od Ewy
( dla przyjaciół collie od przyjaciół briarda i trzech kotów)
Do odcedzonych z zakwasu buraków ( przykładowo 1/2 kg) , dodajemy starte na grubej tarce 1 jabłko, pokrojoną w piórka 1 dużą cebulę, dwie czubate łyżki stołowe jogurtu naturalnego, łyżkę oleju i szczyptę pieprzu. Zamiast jogurty można dodać majonez.


Śniegowe futra

środa, 21 marca 2012
Włożyłam płytę to laptopa, usiedliśmy przy barku. Ekspres do kawy kończąc operację miksowania, parzenia i wlewania, wydał charakterystyczny odgłos uff nad dwiema białymi filiżankami. Włączyłam funkcję pokaz slajdów i znaleźliśmy się w krainie śniegu. Szaleństwa, uśmiechy i fruwające futra. Nacieszyliśmy oczy, a było, na co popatrzeć.

Collie: DANCING DAYS Grenwood FCI i DIGNITY DANCER Grenwood FCI ( w wieku 11 mc) fot. M. Jaguścik

Czy można prosić o kolejna porcję szaleństw ? Właśnie rozpoczęła się WIOSNA !!


Przesyłka do nieba

niedziela, 18 marca 2012
Kobieta posiadała piękny dom, ogród, jeździła na dalekie wycieczki. Jednym słowem lepiej się jej już nie mogło powodzić na ziemi. Chociaż pojęcie słowa "lepiej" bywa na ziemi bardzo pojemne. Jej życie dobiegło kresu i umarła, zostawiając, to, co zgromadziła na ziemi.
Stoi przed bramą do raju, w której wita ją Święty Piotr. 
Bóg zobaczywszy ją uśmiechnął się mówiąc do niej:
- Dobrze, że już jesteś. Mamy dla ciebie przygotowane w niebie miejsce. Zaprowadzi cię tam twój Anioł Stróż.
Kobieta uśmiechnęła się, pełna radości, że jest tutaj dla niej przygotowane miejsce.  Anioł prowadzi ją najpierw przez niezwykle bogatą dzielnicę willową. Jest tu wszystko co można sobie tylko wymarzyć, a może i to o czym wielu nawet nie wie, że można marzyć. Piękne domy, ogrody, baseny, roślinność, słychać muzykę. Jednak Anioł nie zatrzymuje się. Kobieta z niepokojem mówi do niego, ponieważ powoli zbliżają się do końca tej dzielnicy:
- Czy tu jest dla mnie przygotowane miejsce? Ja właśnie w takim miejscu mieszkałam na ziemi.
Anioł spogląda na nią i przecząco kiwa głową.
- Nie, nie tutaj. Musimy iść dalej.
Zaczyna się kolejna dzielnica, otaczająca tę najbogatszą.  Są w niej piękne domy, może nieco mniej wytworne, ale także bajecznie piękne, o jakich wiele osób na ziemi marzy. Ulice pełne ludzie. W parkach na ławeczkach siedzą rodziny rozmawiają, śpiewają. Ale Anioł z kobietą idzie dalej. Idą i idą. Kobieta nie wytrzymuje napięcia i znowu pyta:
- Czy tutaj jest zarezerwowane miejsce dla mnie?
Anioł spogląda na nią i przecząco kręci głową.
- Nie, nie tutaj. Musimy iść dalej.
Kolejna dzielnica, domki małe, ale schludne. Mniejsze pokoje, ale wszystko piękne. Kobieta myśli sobie. Co, jak co, ale tutaj na pewno będzie dla mnie miejsce! Bo jeśli nie tutaj, to gdzie?  Tym razem nie pyta się Anioła, tylko czeka aż on powie do niej -to twoje miejsce. Ale, ale… nadal idą a nic takiego nie następuje. Co się stało? Zapomniano o niej? Pomylono adresy?
-  Co się stało z moim miejscem?  - pyta kobieta.
Anioł spogląda na nią, kiwa głową pokazując jednocześnie kierunek przed siebie.
- Musimy iść dalej. Już niedługo będziemy na miejscu.

Wyszli całkowicie poza miejsca zabudowane. Tutaj nie ma domów, myśli kobieta, co teraz będzie. Nagle Anioł zatrzymuje się. Przed nimi stoi szałas zbudowany z gałęzi, liści, mchu.
- To jest twoje miejsce- mówi do kobiety jej Anioł Stróż -  tutaj będziesz mieszkać całą wieczność. Z tego, co nam przysyłałaś z ziemi do nieba starczyło tylko na taki właśnie szałas. Z przesłanego materiału zbudowaliśmy taki dom dla ciebie.
Ksiądz skończył swoje kazanie na dzisiejszą niedzielę, a w naszym kościele zapadła cisza. 
***

 Patrzę na dzisiejsze popołudniowe niebo, a tam zwiastuny wiosny. Lecą gęsi uformowane w klucz o kształcie litery V. Klucz prowadzi jeden ptak, za którym lecą następne ustawione jeden za drugim, w dwóch ramionach. Taki szyk ułatwia im lot i pozwala z mniejszą energią pokonywać opór powietrza.

Jaki to rodzaj gęsi ? Nad Polską przelatują głównie trzy gatunki gęsi: gęgawa, białoczelna oraz zbożowa.
Gęś gęgawa zamieszkuje Eurazję. Zimuje w Wielkiej Brytanii, Holandii, Hiszpanii oraz wzdłuż wybrzeży Morza Śródziemnego, do Polski przylatuje w lutym i marcu. Przez Polskę przelatują nasze- polskie gęgawy, ale także te lecące dalej na północ.
Gęś białoczelna występuje w regionie arktyczne regiony Dalekiej Północy, od europejskiej części Rosji do Syberii oraz arktyczną strefę Ameryki Północnej i Grenlandię. Zimuje w zachodniej Europie, południowej i wschodniej Azji, na wybrzeżach Ameryki Północnej. W Polsce pojawia się na przelotach - licznie na północy, nielicznie na południu. Nieregularnie pozostaje na zimę.
Gęś zbożowa zamieszkuje północne rejony Skandynawii i Rosji, w Europie i Azji. Tam występują jej ulubione siedliska, w których zakłada gniazda, czyli tundra i tajga. We wrześniu gęsi zbożowe opuszczają te tereny i wędrują na południowy zachód na zimowiska. Zimują w pasie od północno-zachodniej Europy po Japonię. W przypadku cięższych zim przenoszą się na południe, wyjątkowo docierając do północnej Afryki. W Polsce obserwujemy w czasie przelotów na i z zimowiska przez tereny północnej i zachodniej Polski.

Jakie gęsie widziałam? Nie wiem, jednak gęsi to gatunek z poczuciem więzi rodzinnych. Tworzą one pary na całe życie, mając jednego partnera aż do śmierci. Każdy osobnik w stadzie jest identyfikowalny, jako bliski, jako brat, siostra, matka. Śmierć, jednego z nich wywołuje poczucie straty. 


Link do filmu

***

Spacer nad Wisłą, lecące gęsi, biegające po polach collie. Otwarta przestrzeń, a w środku gdzieś tłuczą się myśli.


Wiosenne wycinanki na desce

sobota, 17 marca 2012
Wiosna ta czas wycinanek. A jak powszechnie wiadomo "każdy wycina w czym lubi". Jedni w papierze, inni wycinają wzorki na jajkach, jeszcze inni wycinają wzorki na kuchennych deskach. W ten sposób powstały kolejne wersje wojtkowych wycinanek.
Czy pamiętacie wyciętego konia,  kota lub wreszcie wersję do patroszenia ryb? ( Świąteczne wycinanki- link)


W naszym domu nie mogło zbraknąć deskowej wersji collie. A więc trzeba było wyciąć. I tak z jednej deski powstały dwie podkładki pod ciepłe potrawy.
Małgosiu dziękuję za przepiękne zdjęcia.

Marcowe zwierciadło

W powietrzu fruwają motyle, a my pierwszy raz w tym roku możemy usiąść przy stole w sosnowym lesie i zjeść obiad w marcowym słońcu. Po obiedzie tarta z jabłkami. Ciepłe słońce, collie wygrzewające się na słońcu, kolorowy obrus i lekko ciepłe ciasto z kawą. Taka niespodziewana sielanka marcowa.
Jabłkowa tarta
Składniki:
Spód tarty : 180 g mąki, 100 g masła posiekanego masła, 2-3 łyżki cukru pudru, 1 jajko
Nadzienie tarty : 2 jajka, 2-3 jabłka, 100 g cukru pudru, 1 łyżeczka cynamonu, 2/3 szklanki śmietany kremówki lub jogurtu, 1-2 łyżki mąki.
Przygotowanie:
Z podanych składników na spód tarty zagnieść ciasto i włożyć do lodówki na 30 minut. PO czym rozwałkować na cienkie okrągłe koło i włożyć do okrągłej kamiennej lub żaroodpornej formy. Na ciasto wyłożone w formie, włożyć do środka papier do pieczenie i obciążyć go fasolą. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec 15 minut w temperaturze 200 stopni C. Wyjąć papier z fasolką i piec dalej 5 minut. ( W czasie pieczenie obrać i pokroić jabłka na ćwiartki oraz wymieszać z sobą składniki podane w nadzieniu tarty.) Wyjąć upieczone ciasto, pokrojone jabłka poukładać po okręgu i na środku, zalać sosem i całość piec 30 minut w temperaturze 180 stopni. Najlepsze smakuje jeszcze nieco ciepłe.


W taki dzień jak dzisiaj sporo ludzi powychodziło z domów na spacery. Nad stawami wędkarze zanurzali swoje wędki, A my podążając za słońcem szukamy miejsca na zanurzenie swojego cienia.


Obserwacja przyrody nam pomaga.
Zaglądanie w lustro, przyrody to zajęcie niezwykle pochłaniające. A przy tej porze roku  także mokre ( zmoczyło się buty). 



Mój obraz i twój obraz, dwa światy. Stoję nad wodą, w butach zaczyna mi chlupotać, nie widzę swojego odbicia. A jednak? Mikołaj, fotograf luster, jest zadowolony, z uśmiechem na ustach woła mnie, wyszło! Ponawiamy zabawę.


"Człowiek sam jest ślepy. Musi mieć wokół siebie lustra albo inne oczy. Kocha - to znaczy przygląda się sobie. " Zbigniew Herbert


Wracając lasem spotykamy spacerującą rodzinę z dzieckiem i psem. Kobieta uśmiecha się szeroko wołając do mnie z wyraźnym poruszeniem:
- Przy pani moje trzy koty w domu, wyglądają blado …!
Nigdy się wcześniej nie widziałyśmy, ale spotkał swój swojego. Uśmiechnęliśmy się.


Wieczorem z pieca wyjęłam pszenno-żytni chleb na zakwasie, w domu zapachniało.  Jednak mój chleb w porównaniu z chlebem stojącym na czas wielkiego postu w moim parafialnym kościele wygląda mniej ozdobnie. Obiecuję poćwiczyć.

Wielka Brytania. Shane i Laddie w służbie ludziom

środa, 14 marca 2012
 Wszystko zaczęło się, kiedy zobaczyłam na zdjęciu dwa collie ubrane w niebieskie mundury z odznakami. 

 Collie: Ladnar Highland Lad ( z lewej) i Chrisarion Counterpoint (z prawej) fot. Bill Wells


Wyglądały dostojnie, jakby były na służbie. Musiałam dojść prawdy. I tak rozpoczęłam rozmowy z Billem Wells, mieszkającym w Wielkiej Brytanii w Norwich, Norfolk.

Parady wojskowe, uroczystości w kościele i na cmentarzu, akcje charytatywne, pokazy umiejętności i sygnał wojskowy grany na trąbce w chwilach szczególnych przy całkowitej ciszy. Jednak to jest dla niego za mało. Każdego tygodnia jeździ do dwóch szpitali.  On i jego collie.

Bill Wells od wielu lat jest trębaczem. Bierze udział w uroczystościach wojskowych. Ale nie jest sam, tylko ze swoimi ukochanymi psami rasy collie rough. 

 Collie : "Shane" Chrisarion Counterpoint fot. Bill Wells

Najpierw był to pies tricolour "Shane" Chrisarion Counterpoint, żyjący w okresie od 25.10.1993 do 10.01.2008.
 
 Wybrane kalendarium "Shane"

"Shane" po raz pierwszy zaczął służyć z Billem w roku 1995 w czasie uroczystości z okazji 50 rocznicy Victory in Europe Day w miejscowej szkole podstawowej, gdzie zbierali razem datki na cele charytatywne. "Shane" pomagał dzieciom skupiać uwagę. Reprezentował także wiele zwierząt, które brały udział w wojnach światowych. Tak zaczęła się ich wspólna służba. Collie "Shane" został maskotką w Royal British Legion, organizacji charytatywnej działającej w Wielkiej Brytanii na rzecz członków Sił Zbrojnych. "Shane" otrzymał specjalną kurtkę oraz odznaki RAF i Britain Memorial Flight.

Od tej pory "Shane" brał udział w paradach wojskowych, zbierał datki na cele charytatywne, a miał do tego talent przyciągając swoją urodą i uśmiechem. 

Leżał u nóg Billa, gdy ten grał na trąbce głęboko zapadający w serce sygnał wojskowy na uroczystościach ku czci poległych w walce, bohaterom walk o Anglię walczącym w RAF, bohaterów II wojny światowej.

Wiosną 1996 roku Bill i collie "Shane" wzięli udział po raz pierwszy w pogrzebie sekretarza Royal British Legion w Swaffham. Shane podnosił łapę i trzymał ją 2-3 minuty w tej pozie długo pozdrawiając w ten sposób wchodzących do kościoła na uroczystości żałobne.
W 2004 roku Bill i "Shane" wzięli udział w inauguracji Poppy w Downham Market Royal British Legion. W czasie tych uroczystości "Shane" pozdrawiał uczestników. Łapka do góry, uśmiech i serce każdemu ściskało. Tam tez został w akcji sfotografowany. Wszyscy uczestnicy byli pod wielkim wrażeniem "Shane". został od tej chwili honorowym członkiem Red Arrows (Zespół Akrobacyjny Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii - zespół akrobacyjny Royal Air Force ). 

W 2005 roku w 60. rocznicę Victory in Europe (VE) Day, i Victory over Japan (VJ) dni Hunstanton Royal British Legion "Shane" i Bill wzięli udział w sponsorowanym spacerze od King 's Lynn do Hunstanton. "Shane" szedł tuż za zespołem prowadzącym, a to był wielki zaszczyt.

W roku 2005 do rodziny Billa przybył śniady collie pies "Laddie" Ladnar Highland Lad, urodzony 19.08.2005, który w roku 2006 dołączył do "Shane" jako jego uczeń.

Collie: "Laddie" Ladnar Highland Lad fot. Bill Wells


Wybrane kalendarium "Shane" i "Laddie"
 
"Shane" salutuje na uroczystości Desert Rats Memorial 2006 
"Laddie" salutuje

Collie: "Shane" i "Laddie"

W 2006 roku w dniach otwartych RAF Marham "Shane" i jego uczeń "Laddie" zebrali sześćdziesiąt funtów na Royal British Legion. 
Razem wzięli także udział w Swaffham Carnival. Ponadto "Shane" został zaproszony jako VID (Very Important Dog) do Klubu Bouvier des Flandres

11 listopada 2006 roku "Shane" i "Laddie" wzięli udział w paradzie na placu miejskim przy Rynku Downham. Następnego dnia ( 12 listopada 2006)  był Dzień Pamięci (Remembrance Day) a "Shane" i "Laddie" uczestniczyli w kościele w Fincham (Full Service)  i w ułożeniu wieńców. Shouldham Thorpe ( w cywilnej parafii w angielskim hrabstwie z Norfolk), miał miejsce z i udziałem "Shane" i "Laddie" krótki apel i ułożenia wieńców. 

Collie - "Laddie"

05 stycznia 2007 "Shane" i Bill zostali poproszeni o udział w wojskowym pogrzebie członka służącego w RAF.  W uroczystości wzięły udział żołnierze i tłumy żałobników. Samolot przeleciał nisko w uroczystym pożegnaniu. Trumna została obniżona, wystrzeliły trzy salwy nad grobem. W tym czasie "Shane" oddawał honory, swoją łapą, tak jak zawsze to robił na służbie.

24 czerwca 2007 roku "Shane" i "Laddie" zostali poproszeni do wzięcia udziału w Desert Rats na corocznym zjeździe. 

Na 24 października 2007 "Shane" i "Bill" zostali poproszeni o udział w 65. rocznicy bitwy pod El Alamain w Jej Królewskiej Wysokości Księżnej Kornwalii Kamilii, co był wielkim zaszczytem dla Billa i "Shane". Poza tym "Shane" został przedstawiony Jej Wysokości Księżnej Kornwalii.



Dnia 29 listopada 2007 roku collie "Shane" i "Laddie" wzięli udział w corocznym zjeździe Desert Rats Memorial Trust. To była ostatnia uroczystość dla "Shane". Po nabożeństwie w kościele w Fincham pana Rod Scott przed gen. Sir Anthony Mallens KCB O.B.E. pani Gillian Shepherd MP. ogłosił publicznie przejście na emeryturę "Shane" i sukcesję "Laddie". Za usługi dla Desert Rats Memorial Trust, przyjęli honorowy status.

Wybrane Kalendarium "Laddie"

Od tego dnia obowiązki "Shane" przejął "Laddie" jako członek oddziału Downham Branch Royal British Legion. Niedługo po tej uroczystości 10 stycznia 2008 zmarł "Shane" w wieku 15 lat, po 12 latach służby razem z Bilem. "Shane" był maskotką w  Royal British Legion i Desert Rats Association oraz honory mebers of the Battle of Britain Memorial Flight and Red Arrows.

"Laddie" przejął wszystkie obowiązki "Shane", w uroczystościach, paradach i ceremoniach wojskowych.  Podobnie jak "Shane" został maskotką w  Royal British Legion i Desert Rats Association oraz honory mebers of the Battle of Britain Memorial Flight and Red Arrows.
 "Laddie" na Marham Memorial

22 czerwca 2008 roku "Laddie" i Bill wzięli udział w Otwartych Dniach Pamięci The Desert Rat Memorial w Orwell Park School

Zobacz zdjęcia:

W sierpniu 2009 roku "Laddie" i Bill zostali zaproszeni  przez Komendanta RAF Marham żeby rozpocząć z nim defiladę. To był to dzień Rodziny RAF Marham i Dzień Przyjaciół RAF , były więc pracownicy bazy lotniczej i ich rodziny. "Laddie" pomagał zebrać pieniądze na cele charytatywne na Royal British Legion. O tym spotkaniu można przeczytać na stronie Royal Air Fore "Dowódca stacji RAF Marham Grupa kapitan Colin Basnett ADC MA RAF został niemal przyćmiony przez Laddie"
"RAF Marham Station dowódca Grupa kapitan Colin Basnett ADC MA RAF został niemal przyćmiony psa 'Laddiego' na Dniu Rodzin i Przyjaciół  w RAF Marham gdy oboje salutowali na przybyciu RAF Spadochronowej Falcons zespołu Display."
" RAF Marham Station Commander Group Captain Colin Basnett ADC MA RAF was almost upstaged by canny canine ‘Laddie’ at the Families & Friends Day at RAF Marham when they both took the salute on the arrival of the RAF Falcons Parachute Display Team." ( źródło )
Zobacz zdjęcia:
1) Station Commander RAF Marham, Group Captain Colin Basnett ADC MA RAF takes the Salute at the RAF Marham Families & Friends Day 2009 acompanied by Jenson Kiddle 2¾ yrs, Laddie the Rough Collie and Mr Bill Wells.- link
3) Grp captain Colin Basnett, Sqn Ldr Jamie Turnbull, Jenson Kiddle, Mr Bill Wells & Laddie the Rough Collie with the RAF Falcons Parachute Display Team.- link

W dniu 23 listopada 2010, na Orwell Park School, niedaleko Ipswich, Suffolk, grupa weteranów z 22. Brygady Pancernej i 7. Dywizja Pancerna (The Desert Rats), które było częścią w II wojnie światowej zgromadziło się na służbie pamięci i wieniec r. pod pomnikiem znajduje się na terenie szkoły. Pomnik jest w szkole, bo w 1944 roku na kilka dni przed wyruszyli do Normandii, ludzie z 22 Brygady Pancernej stacjonowały na terenie szkoły.
Stowarzyszeniu Patronuje Jej Wysokość Księżna Kornwalii Kamilla.
Zobacz zdjęcia

Obejrzyjcie także film z uroczystości
Angielskie wiadomości Anglia News z 23 listopada 2010 - link do filmu


6:20  minuta - początek relacji z uroczystości
7:00 minuta- uroczysta parad, na filmie widać "Laddie"
7:36 minuta-  Bill i "Laddie"
7:42 minuta- Bill  gra na trąbce




29 i 30 maja 2011 odbył się w miejscowości Southend nad brzegiem morza Air Festival 2011. "Laddie" robił pokazy z wózkiem, wyszukiwanie i marsz na komendę.  
 "Laddie" ciągnie replikę wózka, jakie ciągnęły collie w czasie I wojny światowej przewożąc amunicję i materiały dla wojska fot. Rupert Gladstone


Wieczorem odbyło się nabożeństwo ku czci Pamięci Bohaterów. Bill i "Laddie" wzięli w nim udział. Bill grał na trąbce sygnał wojskowy dla uczczenia pamięci poległych, a "Laddie" salutował. W imprezie wzięło udział 25.000 osób.
 "Laddie" i Bill- fot. Rupert Gladstone

Zobacz zdjęcia:
1) Laddie- link
2) Laddie zapina wózek- link
3) Laddie w czasie ćwiczenia marszu- link
4) Brian Walllis prezes Marham Veterains Grupa prowadzi ceremonię Sunset w Southend z panem Bill Wells i Laddie- link

26.09.2011  "Laddie" maskotka Downham Royal British Legion, siedzi cicho przed pomnikiem pamięci Desert Rats w Orwell Park School


***

To takie małe kalendarium wydarzeń.  Jednak to nie wszystko. To byłoby za mało.

W roku 2011 collie "Laddie" zastał zarejestrowany, jako pies terapeuta i odwiedza razem z Billem chorych w szpitalu niosąc im radość. ( link)




Od roku 2011 Bill jeździ z "Laddie" we wtorki do szpitala w Kings Lynn i zaś piątek do Szpitala Swaffhan. I tak każdego tygodnia, tydzień w tydzień.  
Rozmawiając z Billem pytam się go, co robi "Laddie" w szpitalu? Odpowiedź usłyszałam niezwykle prostą
- "Laddie" idzie do szpitala i odwiedza chorych, co czyni ich szczęśliwymi. 
Kiedy usłyszałam te informacje, nie wytrzymuję emocji
- Jesteś niesamowity Bill !
- Nie, to "Laddy" jest niesamowity.  Ja po prostu kocham jak ludzie są szczęśliwi i kocham pokazywać piękno rasy collie rough- odpowiada Bill.


Jest wieczór, a my stale rozmawiamy przez internet. Wypytuję się Billa o wiele. Im więcej pytam, tym bardziej jestem ciekawa. Nagle na ekranie brak odpowiedzi. Bill przestaje odpowiadać. Myślę sobie- jest już bardzo późno, Bill musiał odejść, pewnie mu coś wypadło.
Jednak za chwilę Bill wraca na linię, a na ekranie pojawiają się słowa
 - Przepraszam za przerwę, musiałem pogłaskać moje collie "Laddie" i małą sześciomiesięczną "Rossie".
A mnie coś za serce chwyciło jeszcze mocniej. Bill odszedł, żeby pogłaskać swoje collie.
Mała collie suczka "Rossie" ma dołączyć do "Laddie", a historia będzie się dalej toczyć.

Dziękuję Bill za nasze rozmowy. To wielka radość poznać Ciebie i Twoje collie.


Strona Collie "Shane" - Chrisarion Counterpoint- link
Strona Collie "Laddie"- Ladnar Highland Lad- link

Wokół chińskiego pawilonu

poniedziałek, 12 marca 2012
Siedzę przy małym stoliczku w galerii handlowej w Bydgoszczy. Dzisiaj mam tutaj przetrwać trzy godziny, bo tyle trwają zajęcia Mikołaja w radiu. Zamówiłam kawę latte. Duża szklanka, więc mam nadzieję, że uchroni mnie przed natarczywością kelnera. Zagospodarowałam malutki, aczkolwiek dwuosobowy stolik, na którym ledwie zmieściła się na biała kawa i laptop. Zaczynam pisać. Miałam plan skończyć Węgry i rozpocząć Niemcy. Nagle przez szum galerii przebija się dźwięk mojego telefon z włoską piosenką.
- Włącz szybko radio pik, grupa Mikołaja jest na żywo w radiu.
Czym prędzej włączam zakładkę w internecie z radiem. Wsłuchuję się w słowa. Rozmawiają o muzyce. Prowadząca zadaje pytanie:
-  Jakiej muzyki słuchają młodzi? Jakiej muzyki wy słuchacie?

Natężam słuch, Mikołaj w studiu, pytania o muzyce, muszę to usłyszeć. A tu staje się! Słyszę dźwięczny głos dziewczyny
- Wczoraj słuchałam Reguiem Mozarta. 

Czuje się jakbym dostałam po głowie. Ot, tak po prostu słuchała Reguiem, przy niedzieli ? Strzeliło we mnie. Są tacy szaleńcy, jak ja i to w tym wieku ! Mam ochotę na to samo, czym prędzej włączyć i posłuchać. Jednak tej muzyki trzeba słuchać głośno, tak żeby tony muzyki przechodziły od głowy aż do stóp. Na pewno w galerii nie dam rady.

Za plecami naglę słyszę okrzyki- łup, łup!! Dwóch osiłków straszy mnie za plecami. Podskakuję. Jak to dobrze, że jednak nie zaczęłam słuchać Mozarta.

 Moje foto: Parku Saanssouci w Poczdamie, Niemcy

Udało mi się zakończyć wspomnienia z Węgier. Teraz przyszła pora na Niemcy. Stale powracam do tego spaceru z Mikołajem i collie Bliską* po parku Saanssouci w Poczdamie.



 Świeci słońce, a z oddali wynurza się obiekt nieziemsko błyszczący, z którego spływa złoto  z góry do dołu.  Szturchamy się, co to może być? Jednak powoli, w obawie przed rozczarowaniem, lecz także z wielkim respektem do drogocenności złotych ornamentów, zbliżamy się, obchodzimy dookoła. Złoty domek trzeba obejść, ale i popatrzeć na niego z perspektywy.  

Przyznam się, do dnia dzisiejszego nie wiem, co mi się bardziej podobało, ujęcia z bliska, czy z daleka.


Pawilon ozdabiają naturalnej wielkości pozłacane figurki chińskich muzyków i pijących herbatę. Został on zbudowany w latach 1754 do 1757 roku na zlecenie Fryderyka II i służył w lecie jako jadalnia.
 

A tymczasem w mojej galerii stale wnoszą i znoszę jedzenie. Za plecami chińszczyzna, przede mną naleśnikarnia. Zapachy mieszają się. Dzwoni Mikołaj. Nie wiem kiedy mi czas upłynął, podróżowałam, ale pora wracać. Czuję się wyrywana z chińskich zapachów.
Muszę to napisać i przyznać się. Wieczorem słuchamy Reguiem Mozarta ( link) dyskutując o warsztatach w radiu. To chyba te zapachy…
 
* Denfris MAGICAL BLISS

Uratowany przez Rovera ( collie)

W roku 1905 powstał niemy film " Rescued by Rover" angielskiego reżysera, producenta i scenarzysty  Cecila Hepworth (19 marca 1874 - 9 lutego 1953). Jest to film o psie, który prowadzi swojego pana do jego porwanego dziecka. W rolę psa Rovera zagrał pies rodziny Hepworth collie Blair, dzieckiem na ekranie to dziecko reżysera Barbara Hepworth. Matka dziecka to Margaret Hepworth, a ojciec dziecka to Cecil Hepworth. Jednym słowem obsada filmowa to rodzina i jej pies collie.


Film z kanału youtube iconaus - link 
Reżyseria Cecil Hepworth  
Ukazuje się przez Amerykanin Mutoscope i Biograph Co
Obsada: Blair, Maj Clark, Barbara Hepworth, Cecil Hepworth, Margaret Hepworth, Sebastian Smith,  Mabel Clark

Data wydania : 
Wielka Brytania 03 lipca 1905, Stany Zjednoczone: 19 sierpnia 1905 

Siedzą razem. Collie uśmiecha się. Dziecko macha rączkami. Bawią się przy kominku. Rodzinny poranek. Opiekunka wychodzi z dzieckiem na spacer, jadą wózkiem spotykając żebrzącą kobietę. Opiekunka odmawia pomocy, spotyka żołnierza, co odwraca jej uwagę. I zaczyna się dramat rodzinny. Dziecko zostaje porwane przez żebraczkę.
Kiedy tylko opiekunka przychodzi do salonu wyznaje prawdę, matka dziecka mdleje. Ale słuchający tej wiadomości collie, do tej pory spokojny wyskakuje przez oko szukać dziecka. Rover odnajduje dziecko w slumsach. Przez rzekę przyprowadza tam ojca dziecka. Zabierają dziecko i wracają szczęśliwe do domu. Kiedy dziecko znajduje się wreszcie w objęciach matki, collie Rover radośnie biega wokoło.
Collie o imieniu Blair, filmowy Rover, którego właścicielem był Cecil Hepworth uważany jest za pierwszą psią gwiazdę filmową. Blair był gwiazdą Cecil Hepworth tych sześciu i pół minutowy filmu z 1905 roku.