Zapiski przyjaciela collie.

Niedługo w księgarniach "Opowiesci z Sosnowego Lasu"

niedziela, 30 września 2012
 "Księgi mają niezwykłą moc. Potrafią zmieniać, ubogacać, a niekiedy nawet wywracać do góry nogami całe życie człowieka. Czasem wystarczy jeden krok, by opowieść stała się rzeczywistością, bramą do Sosnowego Lasu... Odkryj, jak wiele zależy od ciebie. Potrafisz uwierzyć? Bądź Strażnikiem Światła. Znajdź w sobie wystarczająco dużo siły, by poznać prawdę, uwolnić Świat od mroku i odnaleźć siebie. Las
już nigdy nie będzie taki sam. Przeszłość jest kluczem do przyszłości... Posłuchaj opowieści drzew – nie każdy rozumie ich słowa. Bądź jak Kenar. Jesteś gotów? Ten, kto pozna tajemnicę, na zawsze stanie się jej częścią. I pamiętaj: historia Świata wciąż trwa i każdy może do niej dopisać swoją własną, niepowtarzalną stronę..."

Już w listopadzie ukaże się debiutancka powieść Mikołaja, lat 15 "Opowieści z Sosnowego Lasu" . 
Więcej informacji na stronie

Zapraszamy




Warto mieć górkę

Chyba mam pod górkę 

idę do góry, a góra coraz większa
Idę do góry, żeby zejść i znowu wejść
Idę pod lubię wędrować
idę, bo mam własną górkę 


 

Marchewska z jabłkiem

środa, 26 września 2012


Marchew kupują zawsze na worki, po 10-15 kilo. Pamiętam jak rolnik na rynku, kiedy zapytałam się go cenę marchwi, gdy wezmę jej 15 kilo zapytał się mnie:
-A pani w takiej ilości to bierze marchew dla konia?
- Nie dla konia, tylko dla mnie i dla psów.
- Dla psów- powtórzył po mnie i podrapał się po głowie.
Tą odpowiedzią wywołałam w nim spore zaniepokojenie, bo ko widział, żeby psy jadły marchew i to w takich ilościach.
Obecnie mam już swojego rolnika, z dobra marchwią i wszystko jest jasne, bo moje collie jedzą sporo marchwi. Codziennie marchewka przepuszczona przez sokowirówkę i taka wprost z worka na schrupanie.





Mówią o niej "królowa marchewka", bo zawiera duże ilości witamin i mikroelementów, a jej najcenniejszym składnikiem jest beta-karoten, czyli jednym słowem prowitamina A. Zawiera także witaminy B1, B2, PP, K i C. Dostarcza bogactwo związków mineralnych, takich jak wapń, żelazo, fosfor, miedź, cynk, molibden, magnez, jod oraz potas – wpływających na ciało, cerę, karnację, paznokcie, włosy. Marchew to naturalna szczepionka, dzięki zawartości betakarotenu, działająca przeciwko nowotworom, chorobom serca i przedwczesnemu starzeniu się. Pomaga walczyć z atakami bakterii i wirusów, chroni organizm przez wolnymi rodnikami, poprawia wzrok.  Działa wzmacniająco, przeciw anemicznie, reguluje prace żołądka, wątroby, wpływa na metabolizm, pomaga obniżyć cholesterol.





Jabłka kupuję na skrzynki po 15 kilo, bo najczęściej wędrują w parze z marchewką. Lubię to połączenie. Mówią o nim - jabłko kuszenia, ale i jabłko długowieczności. Z kuszeniem to na pewno wiecie, a z długowiecznością, to zadam proste pytanie
- Czy znacie osoby jedzące jabłka codziennie żyjące w zdrowiu w wieku powyżej 80 lat ? powyżej 90 lat ? Coś w tym jabłku jest !






Kuszące jabłko to woda ( około 83 % ), oraz białka, kwasy organiczne (jabłkowy, cytrynowy, chinowy, bursztynowy i inne), cukry, w tym cukry proste: glukozę i fruktozę, błonnik, substancje pektynowe, witaminy C, A, B1, B2, PP i B3 i składniki mineralne, głównie potas, fosfor, wapń, sód, magnez i żelazo. Potas zawarty w jabłku (m.in. wraz z innymi elektrolitami reguluje on gospodarkę wodną w organizmie i zwiększa napięcie mięśni), zaś żelazo, które zapobiega anemii. Jabłko walczy z infekcjami, wymiata organizm z brudów czyli oczyszcza organizm od substancji trujących ( poprzez skórkę i gniazdo nasienne zawierające pektyny) poprzez wiązanie metali ciężkich ( kobalt i ołów) w nierozpuszczalne sole. Pektyny regulują florę bakteryjną jelit, zmniejszają wchłanianie cholesterolu zapobiegając miażdżycy.
Jabłka jedzone na surowo wzmacniają serce, układ nerwowy, mięśnie i poprawiają pracę wątroby, działają moczopędne, ułatwiają przyswajanie wapnia przez organizm, dzięki czemu wzmacniają zęby, włosy i paznokcie.




Jej wysokość marchew i kuszące jabłko to dobrana para.






Rozmawiam z osobą młodą, pełną energii o długości życia.
- Ile lat chciałabyś żyć ?- pytam nieco z ciekawości, bo takie pytanie prowadzi do wielu niezwykłych wniosków. Jeśli macie ochotę to spróbujcie, je zadać kilku znajomym, to dające wiele do myślenia pytanie. Ale uwaga, najpierw trzeba je zadać samemu sobie!
- Mi wystarczy 50 lat, po co dłużej? W tylu krajach już byłam, wiele zobaczyłam, wtedy może będę jeszcze zdrowa, po co mi więcej?
Popatrzyłam na nią odpowiadając:
- Po co ?



Jej wysokość marchew i kuszące jabłko to najczęstsza codzienna para dla mnie i moich collie.

Na sześć i na siedem

poniedziałek, 24 września 2012


Fazy życia szczeniąt dzielone są w różny sposób. Jednym z nich jest podział na następujące okresy

- okres neonatalny (0-2 tygodni)
- okres socjalizacyjny (3-10 tygodni)
- okres młodzieńczy (10 tygodni-1 rok )
- okres dojrzałości (1-4 lata)






Nie wiem, kiedy zleciał nam pierwszy okres neonatalny, gdy szczenięta były ślepe i głuche, gdy tylko leżały potrzebując najbardziej na świecie swojej matki. Około 3 tygodnia otworzyły im się oczy i uszy. Poddawane stymulacji fruwały głową w dół i do góry niczym na huśtawce w moich rękach. Potem zaczęły niezdarnie chodzić. Choć muszę przyznać, że w miocie F jest suczka, która przemieszczała się zaraz po urodzeniu, naśladując niezdarnymi ruchami małe foczki. I tak jej pozostało- "radość w czystej postaci".

Teraz znajdujemy się w okresie socjalizacyjnym.
Najpierw matka uczy je prawidłowych zachowań, a one podążają za nią. Razem z matką w socjalizacji uczestniczy człowiek. Jak ja to lubię!! Kiedy można je zaprowadzać w coraz odleglejsze zakątki naszego lasu. Nie mogę się nacieszyć patrząc jak przeskakują przez pieńki drzew, jak wspinają się na rozłożone pudełka, jak dumnie spacerują po wielkim pniu drzewa i jak wreszcie same wchodzą po drewnianej kładce.


Piesek

Piesek

Suczka


Suczka

Zjadacze dyni

czwartek, 20 września 2012
Nie wiedziałam co można robić z dyni - powiedziała sąsiadka zatrzymując mnie i rozpoczęła się rozmowa o dyni.
Ano ja już ją jem na różne sposoby, ponieważ rozpoczęłam właśnie sezon dyniowy. Na stole zaczynają królować potrawy z dyni, a i collie, także te małe zasmakowały się w dyni. Pamiętacie przepisy z zeszłego roku ?


Dynia chili i dyniowe kopytka- link
Potrawka dynia z kiełbasą - link
Dyniowe lasagne - link
Dżemy i wino dyniowe- link
Murzynek z dynią - link

Muffinki z dynią  - link
Konfitura dyniowa pomarańczowa- link

Jeśli dzięki tym przepisom polubicie dynię, to cieszę się.  Ja będę w tym roku dalej rozszeszać swoje menu.

Przyznam się jednak, że nie spodziewałam się iż fakt spożywania w moim domu dyni, może tak wpłynąć na miłość do dyni, jej pragnienie, jej głód i radość z jej jedzenia. Także u collie...



Nie wiedziałam także, że można w ten sposób jeść dynię. 
Z takim zapałem ...


Nie wiedziałam, do czasu aż usiadłam z Małgosią przy komputerze i naoglądałam się zdjęć, jak dwie siostry DIGNITY DANCER & DANCING DAYS Grenwood FCI zajadają się zerwaną przez siebie dynią. Prawdziwy głód dyni.

Włoskie imiona

piątek, 14 września 2012
Z wrzosowymi pozdrowieniami dla wszystkich zaglądających do zapisków.


Dziękuję za podpowiedzi w komentarzach odnośnie włoskich imion dla szczeniąt. ( Trzy po trzy i jabłkowe muffiny)
Maluchy to
FIAMMA- płomień (suczka)
FONTE - źródło ( piesek)
FRAGOLA - truskawka ( suczka)





"Mój przyjaciel GPS" i "Narodziny gwiazdy"

środa, 12 września 2012
Zapraszam do przeczytania artykułów w najnowszym numerze młodzieżowego czasopisma"Pod wiatr" nr 4-2012 www.podwiatr.pl, skąd można ściągnąć w formacie pdf cały numer.
 

W tym numerze ukazały się dwa artykuły Mikołaja
 

1) "Mój przyjaciel GPS", Mikołaj Wyrzykowski, s.5- z naszego wyjazdu do Włoch (Włochy na trzy collie) 





2. "Narodziny gwiazdy", Mikołaj Wyrzykowski, s16, tylna okładka czasopisma- o festiwalu Skyway w Toruniu 

Szczeniaczkowy strudel

niedziela, 9 września 2012
Przyjechała z wielką blaszką. Domyślałam się, że to będzie ciasto, ale jakie ? Wielka niewiadoma, a lubię takie niespodzianki. 
I zrobiła wielkie zamieszania, bo ciasta było tak dobre, że następnego dnia musieliśmy je zaraz upiec, a było to godzina jedenasta w nocy, kiedy wyjęliśmy je z piekarnika.
Miałam za zadanie wymyślić nazwę. Długo nie myślał, gdyż ciasto stanowiło myto za oglądanie i głaskanie szczeniaczków.
I tak do naszego domowego menu wszedł przebojem "Szczeniaczkowy studel"


Szczeniaczkowy strudel z twarogiem
( Przepis na dwa strudle)
Masa serowa:
1 kg zmielonego twarogu półtłustego ( tylko nie z wiaderka, bo powstanie zbyt płynna masa)
3 jajka
30 kg cukru pudru
3 cukry waniliowe
3 łyżki masła
3 łyżki budyniu waniliowego
10 dkg rodzynek /wcześniej sparzyć, osuszyć i posypać mąką/
Utrzeć miękkie masło ze zmielonym twarogiem. Dodawać jaja z cukrem stopniowo i wszystko ucierać. Na koniec dodać resztę składników i dokładnie wymieszać.
Ciasto drożdżowe:
60 - 70 dkg mąki wrocławskiej
3 jaja
125 g masła
szczypta soli
1/2 szkl. mleka
1/2 szkl. cukru
W rondlu zagotować masło, mleko, cukier ze szczyptą soli. Do misy przesiać połowę mąki i wlać wrzątek  z rondla. Wymieszać łopatką do uzyskania jednolitej masy. Pozostawić do przestygnięcia. Następnie wlać roztrzepane jaja i łopatką wyrobić do uzyskania gładkiej masy. Dodać wyrośnięty zaczyn drożdżowy i wymieszać. Na koniec przesiać resztę mąki i łopatką wyrobić ciasto aż będzie dostatecznie napowietrzone. Pozostawić przykryte do wyrośnięcia.
zaczyn drożdżowy:
5 dkg drożdży
szczypta cukru 
1/2 szkl. mleka ciepłego
15 - 20 dkg mąki
Do letniego mleka z cukrem wsypać pokruszone drożdże, wymieszać i wsypać mąkę tyle by uzyskać konsystencje letniego ciasta. Pozostawić do wyrośnięcia.
kruszonka:
125 g masła
3/4 szkl. curkru
1 1/2 szkl. mąki
2 cukry waniliowe
Zimne masło posiekać nożem na cienkie listki. Wsypać cukier i dalej siekać. Posypać mąką i kontynuować siekanie do uzyskania kruszonki.
lukier:
30 dkg cukru pudru
sok z cytryny
trochę gorącej wody
Wymieszać do uzyskania konsystencji gęstej śmietany.
Owoce
Śliwki, jabłka itp.
Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie części. Jedną wyłożyć na stół wcześniej wysypany mąką. Uformować prostokąt i wyłożyć połowę masy serowej nie do samych brzegów. Zwinąć strudel ułożyć owoce i posypać kruszonką. Położyć na blasze wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia. Po 10 min. wstawić do nagrzanego piekarnika do 180 stopni i piec 30 min.
To samo wykonać z drugą częścią ciasta.
Po upieczeniu polukrować.
SMACZNEGO !!!
Życzy Brydzia


Nasz strudel związany jest z piątym tygodniem życia szczeniaczków. Czy co tydzień będzie takie myto ? 

Na zdjęciach słodziaki z miotu "E" więcej na www.grenwood.pl








Wakacyjne obrazy

piątek, 7 września 2012
Dostałam pocztówki z wakacji. Obrazy zamiast słów.
Jak ja lubię takie widoki ! Szczęśliwy collie na spacerze wakacyjnym.

Collie: CULMINATION OF BEAUTY Grenwood FCI fot. Wojtek Kruk-Pielesiak

Tatry Wysokie, okolice Starego Smokowca, Słowacja

Mamy już wiele za sobą

czwartek, 6 września 2012
Mamy już za sobą 
pierwszą kaszkę, pierwsze warzywa i mięsko, 


pierwsze szaleństwa na zielonej trawie
pierwsze zęby i próbowanie do czego służą
i
pierwsze wołanie na kupkę
" Ja chcę wyjść na dwór za potrzebą"
Siedzi taki mały w miejscu gdzie śpi i piszczy, żeby wyjść
mały ma pięć tygodni,
a to mądrala!