Na lekcji biologii nauczycielka zadała uczniom pracę domową - opisz Twój jadłospis. Następnego dnia na lekcji Mikołaj czyta swoje menu:
Śniadanie- zsiadłe mleko z grzybka tybetańskiego wraz z płatkami i mleko kozie do popicia
Obiad- zupa dyniowa, risotto z dynią, do popicia sok z dyni
Kolacja-...
-Co to jest za jadłospis ?- nauczycielka nie wytrzymała składników podawanych przez Mikołaja.
- To co mam zrobić? Mam poprawić?
Historię usłyszałam dzisiaj rano przed wyjazdem do szkoły. Zaraz mi się poprawił humor. Jadłospis prawdziwy, a co byłoby gdyby, jeszcze Mikołaj dodał - popijane sokiem z kiszonej kapusty?!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz