Mówią o niej
podwodna księżniczka, wybredna smakoszka, kapryśnica, ze zmiennymi apetytami. Zaspakajająca
swoje potrzeby życiowe, ale także dbająca o smaki pożywienia. To jest to dopiero
coś, zważywszy na to, że chodzi o rybę. Mowa tu, bowiem o płoci, rybie
słodkowodnej, z której obok leszczy, szczupaków, okoni, karasi, sumów, karpi i
sandaczy słynęła kuchnia. ( poczytaj więcej o płotce)
Płoć, płotka (Rutilus
rutilus)
Osiągają: 30–40 (maksymalnie 50) cm
długości, 0,5–2 kg masy ciała
Płoć rośnie wolno, w wieku 10 lat
osiąga długość 22 cm.
Żyje 15–18 lat
Można ją jeść na surowo. Popatrzcie na te oczy, na te mordy wpatrzone w jeden punkt. Mówiące tylko jedno
- Dajcie mi rybę, wreszcie ją dajcie!
Czy dajecie im surowe ryby ? Ja tak.
Dla nas także coś jeszcze udało się uratować. To było uczta.
Ale, ale, ponieważ nie samym chlebem człowiek żyje ( i rybą) trzeba myśleć o marzeniach, a więc i o złotej rybce.
- Dajcie mi rybę, wreszcie ją dajcie!
Czy dajecie im surowe ryby ? Ja tak.
Dla nas także coś jeszcze udało się uratować. To było uczta.
Ale, ale, ponieważ nie samym chlebem człowiek żyje ( i rybą) trzeba myśleć o marzeniach, a więc i o złotej rybce.
OOOO małe głodomory.
Ps:pytanie do cb Mikołaj wiem ,ze to nie tu ale nie odpisujesz na e-mail
wieć: będziesz wystawiał na wystawie w Toruniu 19.08?