Zapiski przyjaciela collie.

Niedzielne straszenie na zamku

wtorek, 12 lutego 2013
Bywają takie dni, kiedy collie radośnie wybiegają na dwór, gdy otwieram rano drzwi.
Ale także takie dni dni, kiedy patrzą na otwarte drzwi, robią krok do przodu na taras i wracają do domu, na dalsze spanie.
Czy dopada ich zimowe zmęczenie? lenistwo?
Nie wiem... 
Kiedy jednak widzą otwarty bagażnik samochodu wskakują bez ociągania. W niedzielę straszyliśmy na zamku dybowskim w Toruniu. 




Więcej zdjęć i relacja na Kudłacze w podróży- link- Tam gdzie mieszkał król Kazimierz Jagiellończyk.

1 komentarze:

  1. Anonimowy pisze...:

    Jak nic Ania naczytała się bajki o Roszpunce...
    Tylko dlaczego ten Piękny Książę nie śpeszy Jej na pomoc?
    Pozdrawiam M.J.