Na dzisiejszy dzień mieliśmy plany wycieczkowo-pomiarowe. Brzmi to pewnie nieco dziwnie, ale zamierzaliśmy dokonać pomiarów niektórych pomników przyrody w okolicy. Wieczorem wyjęłam centymetr z szuflady, plany i opisy, położyłam na barku i tak zostało, bo ku naszej wielkiej niespodziance przez całą noc padał śnieg. Rano okazało się, że jest biało i co więcej nadal pada. Po wypiciu pokościelnej kawy, jak to mamy w niedzielnym zwyczaju, ubraliśmy się z zamiarem spaceru zaśnieżonymi leśnymi dróżkami.
Otwieramy bramę, a tu na śniegu świeże ślady nart prowadzące w kierunku lasu.
Otwieramy bramę, a tu na śniegu świeże ślady nart prowadzące w kierunku lasu.
- Słuchajcie ktoś właśnie teraz biega na nartach. Może my też wyruszymy?
Mikołaj nie czekając na naszą decyzję, czym prędzej zawrócił do domu po narty. Pomyślałam sobie, jak on, to i ja. Przecież nikt nie wie jak długo śnieg jeszcze poleży, a to pierwsza taka okazja tej zimy.
Nastąpiła, zatem szybka wymiana naszego obuwia i smyczy na uprzęże u collie i tak zaczęła się dzisiejsza jazda na nartach. Pozakładam uprzęże, przypięłam Carka i Nebrę do swojego pasa i w drogę. Mamy taki komfort, że możemy wyjechać z domu już na nartach. Kilka metrów dalej na skrzyżowaniu dróg tuż przed lasem widać na śniegu ślady nart, te same, które były naszym sygnałem do jazdy. W oddali widać małą dziewczynę jeżdżącą na krótkich plastikowych nartach przy boku rodziców. Ot, i znalazłam naszą przodowniczkę w sportach zimowych. Niesamowite, jaką ta mała ma siłę przekonywania !!!
A potem już wszystko potoczyło się z dużą prędkością biegnących dwóch collie! Moi dwa zawodnicy Caro i Nebra to doświadczona para. Wiedzą dokładnie, o co chodzi i mają w tym wielką radość. W czasie jazdy wymieniany się z Mikołajem pasem i "collie napędem". Wojtek z aparatem uprawiał biegi z pozostałymi trzema collie. Ot troszkę inna dyscyplina sportu.
- Ja też miałam ochotę na narty, lecz nie byłam pewna czy wystarczy śniegu- woła do nas sąsiadka wynurzając się z leśnej drogi.
My, przyznam się szczerze, także byśmy nie mieli tej odwagi, gdyby nie pozostawione ślady przed domem.
Zbliżając się do stawów przysieckich zmieniamy collie - Carek doświadczony maszer i Delilah żołtodziób przypięta dla biegu i zabawy. Dzisiaj jest dużo zabawy. Po drodze nie mogę oderwać wzroku od pływających w oszronionej wodzie łabędzi. Tak zaszaleliśmy trzy godziny na nartach i zabawie na śniegu. Temperatura zero stopni, a my pierwsze szusowanie po śniegu już za sobą !
Skijoring na filmie:
Caro- Sunresc Lace CARUSO (wiek 4 lata)
Nebra- NEBRA Przyjacielskie Nastawienie ( wiek 6 lat)
Delilah- DELILAH Grenwood FCI (wiek 10 m-c)
Caro- Sunresc Lace CARUSO (wiek 4 lata)
Nebra- NEBRA Przyjacielskie Nastawienie ( wiek 6 lat)
Delilah- DELILAH Grenwood FCI (wiek 10 m-c)
Link do filmu
Z młodym collie w okresie dorastania można trenować poprzez zabawę, spacery, podczepianie go do dorosłego psa, który będzie prowadził. Na filmie widać jak DELILAH Grenwood FCI, w wieku 10 miesięcy biegnie z boku dorosłego Carka.
Zobaczcie także nasze filmy z poprzednich lat
Zobaczcie także nasze filmy z poprzednich lat
0 komentarze:
Prześlij komentarz