Zapiski przyjaciela collie.

W męskich bokserkach

wtorek, 14 lutego 2012
Rany mogą być cięte, kłute i szarpane. Które z nich są najtrudniejsze ? To jest zależne od czystości narzędzia, rozległości i miejsca. Rany kłute narzędziem brudnym, są niezwykle trudne do oczyszcenia, poza tym   nie wiadomo, jak głębokie było to kłucie.  Rany szarpane mają trudne do gojenia brzegi, zależne od tego jakie mamy ubytki w skórze. Nam się trafiła rana cięta. Nie wiem, o co i kiedy. Została znaleziona podczas głaskania. Wojtek mierzwiąc futro przewróconej na grzbiet Nebrze i nagle krzyczy:
- Szybko, o jeny, co się stało, szybko, musimy jechać...
Nie mogłam szybciej. Biegnę do pokoju pełną parą w nogach rozrzucając na boki stojące przedmioty. Padam na kolana. Przede mną leży Nebra z raną ciętą w pachwinie, taką na 7 centymetrów. Kiedy mogła to sobie zrobić? Nigdzie nie było widać śladów krwi, biegała, bawiła się, a że lubi szaleńczo biegać, tak i teraz biegała.  Rana nie wygląda na świeżą. Jest nie tylko dość długa, ale i głęboka, Kiedy ją lekko rozchylam widać początki stany zapalnego. Trzeba szybko jechać.  Świeżą ranę można łatwo zaszyć, żeby lepiej się zrosła, Ranę starszą trzeba wcześniej oczyścić i odświeżyć brzegi.  Nebra liże się po ranie.
Ślina psów działa bakteriobójczo w stosunku do niektórych bakterii. tj. Escherichia coli i Streptococcus canis, chociaż nie przeciw koagulazo-dodatnich Staphylococcus lub Pseudomonas aeruginosa   ( źrodło: Hart BL, Powell KL (September 1990). "Antibacterial properties of saliva: role in maternal periparturient grooming and in licking wounds" . Physiol. Behav. 48 (3) zobacz także inne badania naukowe na temat śliny psów), dlatego może prowadzić do samoleczenie, jednak nie zawsze tak jest, ponieważ nie dotyczy to wszystkich ran, i wszystkich bakterii. Zbyt duże lizanie może powodować zainfekowanie bakteriami chorobotwórczymi. Nie mogę tak tego zostawić.
Wsiadamy do samochodu gnając do jedynej otwartej o tej porze w mieście kliniki weterynaryjnej. Diagnoza- będzie potrzebny zabieg oczyszczenia i zszycia. Najniepoważniejsze, żeby teraz rana się nie brudziła się.
-Co zrobicie, żeby zabezpieczyć ranę? Chcecie kołnierz elżbietański? - zadaje pytanie weterynarz
- Kołnierz? Coś wymyślimy- odpowiadam szybko, widząc oczami wyobraźni jak pozostałe collie biegają za kołnierzem na głowie Nebry, mając przy tym niezłą zabawę, a ona, udrękę. Zamknąć ją w odosobnieniu w kołnierzu? Jakoś nie potrafię.
Wracamy do domu z przyłożonym prowizorycznie opatrunkiem, no, bo jak skutecznie zabandażować pachwinę?  W domu główkujemy, co zrobić.
- Mam pomysł- rzuca szybko Wojtek i wbiega szybko po schodach do góry.
Po chwili wraca niosąc w rękach pięć bawełnianych męskich bokserek.
- Widzę, że masz ochotę podzielić się, ale przecież one mają dość szerokie nogawki w porównaniu do udek Nebry, sięgnie przez nie do rany.
Wojtek nie daje za wygraną. W ruch wędrują bokserki, wybrałam te w kolorze czarnym, nożyczki i bawełniany gruby sznurek. Następuje dziurkowanie, przymiarka i dopasowywanie otworków. W ten oto sposób Nebra dopasowuje się do przeszytych na jej miarę bokserek. Wygląda zgrabniście, a przy tym bokserki spełniają swoją rolę.
Następnego dnia trzeba jechać na zszycie. Wenflon, dożylna narkoza i zabieg. Szybko i sprawnie. Rana oczyszczona, zszyta. Kiedy Nebra leży już pod kroplówką, mogę wejść by ją pilnować. Bardzo szybko zaczyna podnosić głowę. Dostała dobrą dawkę narkozy dopasowaną do jej wagi i długości zabiegu.  Nagle słyszę miauczenie kota. Rozglądam się po sali. Miauczenie ponowne pozwala mi zlokalizować kota, leżącego tuż obok Nebry w małym kontenerku. Ten koci głos budzi Nebrę z uśpienia. Skoro jest kot, to będzie zabaw! Odgłosy mają zbawienną moc. Wychodzimy do samochodu. W domu czekają już skrojone na miarę bokserki. Widok przedni.
Dzisiaj rano, kiedy siedzę przy stole jedząc śniadanie, patrzę w okno, nagle wydaję z siebie przeraźliwy okrzyk:
- O rety, zobaczcie, Nebra biega po dworzu bez majtek. - po czym biegnę do drzwi balkonowych, by ratować mojego golasa.
Kiedy Nebra wchodzi do domu, słyszę:
-Coś ty, przecież wszystko jest dobrze! Po dworze ma biegać bez majtek, bo jak by mogła załatwić swoje potrzeby?,  zaś w domu ma paradować w bokserkach. 
Rzeczywiście, zaczynam się powoli gubić w tym zakładaniu i zdejmowaniu bokserek. Pogubiłam się już od samego rana. Grunt , że jest efekt i to nie elżbietański...

0 komentarze: