Zapiski przyjaciela collie.

Skijoring na pięć collie i łapacze chwili

poniedziałek, 21 stycznia 2013




- Houuuuu, Houuu- wydaję z siebie odgłosy chcąc swój zaprzęg wprawić w rytmiczny trans, po czym  narty prawie same już jadą z biegnącymi z przodu collie.
Małe sosny zastygły w lesie pod ciężarem śniegu. Przy temperaturze  -5 stopni śnieg jest dzisiaj idealny do biegania. W lesie słychać nasze- szus, szus i wspólne oddechy- Aaao, Aaao i haaaa, haaaaa*
Czy istnieje piękniejsza chwila niż ta ?
 






Dzisiaj znalazłam także innych łapaczy chwili. 

Kiedy wieczorem jechaliśmy samochodem dostrzegłam mężczyznę trzymającego w dwóch rękach torby. Na dworze było już -10, a on samotnie st na chodniku i zadzierając głowę puszczał parę, starając się przy tym wydobyć jak najokazalszą chmurę. 
Jak łapiecie swoje chwile ?



 *ech, mam problem, jak oddać odgłosy oddechów ludzi i collie


1 komentarze:

  1. Psie Wędrówki pisze...:

    ale fajnie tak człowieki pociągać!