Najpierw chciałam mieć malowany zegar z collie.
Ale gdzie taki znaleźć ?
Poszukiwania zmęczyły mnie, więc go namalowałam i wisi do dzisiaj w kuchni.
Potem miałam jechać do koleżanki w odwiedziny, miło były by mieć prezent. Taki drobiazg, który wywoła błysk w oczach, a że ma collie.......- namalowałam kolejny zegar.
Kochani, pozdrawiam wszystkich właścicieli moich zegarów.
Wreszcie miałam niezwykle trudne zadanie.
Konkurs w gazecie, którego nagrodą były moje zegary. Jednak cała trudność polegała na tym, ze nie wiedziałam z jaką rasą będą malowane. Wygrywający, wybierał rasę psa na zegar.
I tak powstały kolejne zegary...z rasami, sami odgadnijcie jakimi.
Malowane zegary wywołały poruszenie i tak namalował ponownie zegar z chow chow tym razem w wersji okrągłej.
Nadal maluję ...
wow super sprawa