Konkurs Blog Roku trwa nadal, dopingujemy tym co pozostali w dalszym etapie, czytamy i podziwiamy. Jak to możliwe aby z papieru zrobić takie cuda ? Mikołaj tak się zachwycił, że aż napisał o Ani Krućko, która znajduje się w pierwszej dziesiątce blogów w kategorii pasje i zainteresowania.
***
Każdy ma jakiś talent i w ten czy
inny sposób go wykorzystuje, ale mnie na pewno nie możecie posądzać o talent
plastyczny – co to, to nie! Jeśli takowy istnieje, to opiera się głównie na
stylu tak ekstremalnie specyficznym, że kiedyś może w końcu zostanie doceniony
jako coś wyjątkowego – na razie rysunki wyglądają tak, jakby były wykonane ręką
sześciolatka, naprawdę! I to mi podoba.
Ale nie o sobie chciałem tutaj
mówić, o nie! Opowiem więc o tym, co niedawno odkryłem...Jesteście gotowi?
Uwaga!!!! To nie jest wiklina to PAPIER !!!
Przeglądam czasem Internet,
wiadomości, filmiki, obrazki, strony mniej lub bardziej sensowne i w tym
natłoku różności, które wciąż się powiększają, rozpychają i czekają na swoje
szanse odnalazłem coś, co mnie zachwyciło. Wierzycie mi? Ja sam nie wiem, czy w
to wierzę. Czy wszystko jest możliwe...
Natknąłem się na bloga Anny Krućko,
osoby która szalenie inspiruje i motywuje.
Foto : Ania Krucko i jej kochane pieski owczarek Sara i
kundelek Harnaś:)
Prawdziwa artystka. Walczyła z
przeciwnościami losu, pewnego dnia wpadła na pomysł, odnalazła pasję swojego
życia, coś, co sprawiło, że stała się szczęśliwa i uszczęśliwiła tym innych –
rękodzieło zwane papierową wikliną. Człowieka ceni się za to, czym dzieli się z
innymi: warto poświęcić się swojej pasji, ciężko pracować, czasem zaryzykować,
dążyć do dobrego i tak jak Anna Krućko przez swój talent pomagać chorym,
potrzebującym dzieciom. Jak sama mówi w wywiadzie dla portalu mamycel.pl:
„Niesamowite jakie dobre serca mają ludzie, którzy mają określony cel w
życiu.”.
Koszyk, kwiaty a papieru, aż niemożliwe.
To prawda. Poruszyło mnie to. Przed
rozpoczęciem pisania stanąłem na schodach i zacząłem krzyczeć do mamy siedzącej
w pokoju obok, która akurat słuchała włoskiej muzyki: „To niemożliwe, jak mam
pisać o czymś, w co nie wierzę?! Muszę tego dotknąć, zobaczyć na własne
oczy...” No masz, i zawładnęły mną te papierowe cudeńka.
Papierowe maleństwa
Papierowa wiklina... Zdałem sobie
sprawę, że wcześniej w ogóle nie doceniałem papieru. Tego potencjału w nim
drzemiącego. Przecież siedzę przy stole i jestem przekonany, że te gazety
przede mną, wszystkie te kartki służą tylko w jedynym celu – a tu otwiera się przede
mną tyle możliwości! Jestem wręcz oszołomiony. Przepiękne koszyki, serduszka,
wózeczki, samochody...
Fura z papieru
O właśnie, samochody! Gdybym tylko był papierowym
ludzikiem (pewnie tym najprzystojniejszym w całym mieście) to mówię wam,
jeździłbym takimi autami codziennie!
Mikołaj
Wyrzykowski, lat 15
01.02.2013
Zdjęcia stanowią własność Ani Krućko, i nie mogą być rozpowszechniane bez jej zgody.
Strony Ani Krucko
1) annakrucko.blogspot.com- Blog osobisty z galerią prac
Blog na którym
zamieszczane są kursy online autorstwa Ani na papierową wiklinę
Piękne te prace Ani. Cudnie, że tak ładnie o niej napisaliście.