Podążanie za przewodnikiem jest naturalnym odruchem małego collie. Przewodnik woła a maluch przybiega z wielka radością. Dla mnie to niesamowita zabawa, gdy siedem małych collie biegnie na wołanie, a po przybiegnięciu jest żądnych głaskania, przygarniania, przytulania, brania na ręce. Jak ja to lubię ! W tym wieku te pieszczoty są dla nich najlepsza nagrodą, one chcą być razem, chcą czuć bliskość.
Taka zabawa to początkowa nauka przychodzenia na zawołanie w kolejnych latach życia. Ważne, aby przychodzenie do przewodnika było nagradzane. Należy przywoływać psa najlepiej dla zabawy spotykania się, dla zabawy szukania się w lesie, a nie po to żeby przypiąć smycz, uczesać, zamknąć w domu. Brak dobrej motywacji to brak przychodzenia psa. Sygnałem do przychodzenia jest najczęściej sygnał dźwiękowy, jednak często zapomnianym sygnałem jest postawa przewodnika. Collie to zwierzęta stadne, lubią być w grupie, lubią być z rodziną. Jeżeli zatem przewodnik idzie w lesie to sfora psów idzie za nim. Jeśli grupa stoi, a przewodnik nagle wykona zwrot w innym kierunku, sfora idzie za nim.
Z mojej praktyki wygląda to także tak.
Daleko od domu, w lesie mam kompost. Czy po powyższym opisie możecie sobie wyobrazić jak wygląda wynoszenie kompostu i codzienne podążanie za przewodnikiem ?
Wspomogę nieco waszą wyobraźnię- na początku przewodnik z wiaderkiem pełnym ekologicznych różności, za nim obecnie siedem małych collie razem z czwórką dużych. Wysypywanie skarbów z wiaderka na kompost następuje wśród grona dwudziestu dwóch obserwujących oczu, doglądających czy aby coś nie wypadło ciekawego z tego wiaderka. Po opróżnienie całą grupą obsypujemy warstwą ziemi dosypane skarby czyli pracujemy każdym na swoim poziomie wysokości tzn. kopacze spulchniają, ja nakładam tę warstwę na stertę kompostową. Po wykonaniu tych codziennych, niezwykle ważnych dla naszych ekologicznych upraw czynności, maszerujemy w kierunku domu. Często, gdy mam wiaderko już puste, następuje zabawa „ kto pierwszy ten lepszy”. Nie zdradzę kto bywa pierwszy i jakie przygody mogą mnie czekać w czasie tego szaleństwa. Rozbudziłam nieco wyobraźnię ? To dobrze, lubię spacerować z takim towarzystwem, a collie to bardzo pracowite psy.
Wiem, ze możecie być żądni takiego filmu, niestety nie nagrałam go. Wybaczcie to dla mnie byłoby szczytem akrobatyki- ciężkie wiaderko, droga do kompostu w licznym towarzystwie i aparat w ręku, tej sprawności jeszcze nie osiągnęłam. Za to nagrałam film chodzenia w czasie wolnym, może tez Wam się spodoba ?
Kiedy maluchy są ćwiczone, czują więź z człowiekiem przychodzą do niego, bo chcą, bo się cieszą, bo człowiek to ich przewodnik. Kiedy jesteśmy już przewodnikami wówczas możemy z naszymi collie cieszyć się wiosną.
0 komentarze:
Prześlij komentarz