Zapiski przyjaciela collie.

Wyprawa po folgę

czwartek, 9 czerwca 2011
To nie  jest pomyłka, nie chodzi o felgę do samochodu, tylko o folgę, część do skrzypiec, która pęka w skrzypcach bardzo rzadko.  Na skrzypcach gram już wiele lat, skrzypce były ze mną w różnych miejscach i warunkach, ale pierwszy raz w moim życiu i moich skrzypiec, pękła mi folga. Zapytacie co to jest ? Folga to element łączący strunociąg ( strunnik)z guzikiem. ( zobacz budowę skrzypiec).

Z racji tego, że owa folga rzadko pęka, równie rzadko bywa sklepach. W końcu czas oczekiwania się skończył i folga oczekiwała na mnie w sklepie. Wybrałam się na Stare Miasta w Toruniu gdzie mieści się sklep muzyczny.  Przy okazji odwiedziłam mój ulubiony obiekt mieszczący się w pobliżu, Teatr Baj Pomorski.


Toruński Baj Pomorski, swoje powstanie zawdzięcza Irenie Pikiel-Samorewiczowej ( artystce-malarce), która była repatriantką z Wilna. W roku 1945 przybyła do Bydgoszczy z dokumentem Ministerstwa Kultury i Sztuki z 01.04.1945 upoważniającym do zorganizowania pierwszego na Pomorzu teatru lalek. Początkowa teatr zaczął funkcjonować w Bydgoszczy, jednak już w kwietniu 1946 r. teatr otrzymała budynek przy ul. Piernikarskiej w Toruniu, w którym mieści się do dnia dzisiejszego. Nieopodal teatru mieszczą się ruiny średniowiecznego zamku krzyżackiego. ( zobacz panorama Teatru)
 Dzisiejszy wygląd Teatr Baj Pomorski zawdzięcza przeprowadzonej w latach 2005-2006 rozbudowie i modernizacji, dzięki której stał się dla Torunia magiczną szafą, miejscem do którego  warto zajrzeć, pooglądać, usiąść na ławeczce i odpocząć. Nocą cały kompleks teatru rozbłyska kolorową iluminacją. Teatr zadziwia rzeźbami i płaskorzeźbami, ręcznie wykonanymi meblami, oprawą plastyczną i kolorystyką wnętrz, w środku teatru, jak i na zewnątrz. Lubię tu przychodzić, tak poprostu, po drodze, żeby nacieszyć oko taką piękną wielką szafą i jej otoczeniem.


Idąc w kierunku parkingu przysiadłam przy murach obronnych, by zerknąć na Wisłę i chwilę odpocząć na trawce. Te nasze mury stoją już spory szmat czasu, bo od lat sześćdziesiątych XIII wieku.  Obwarowania Torunia tworzą jeden z potężniejszych obiektów militarnych w Polsce i Europie. W sumie do pierwszej wojny światowej w dzisiejszych granicach administracyjnych Torunia powstało ok. 200 obiektów fortecznych, z których do dzisiaj zachowało się prawie 150. Wśród nich jest kilkanaście potężnych fortów, które otoczyły miasto pierścieniem długości około 22,5 km.
Mury Nowego Miasta Toruń, tam gdzie byłam, są znacznie skromniejsze, od murów Starego Miasta.  Średniowieczne mury zachwycają swoimi bramami, basztami  tworząc przepiękny widok panoramy Torunia. ( zobacz na żywo panoramę Torunia od strony Wisły).

 
Wyprawa po folgę była sporym przedsięwzięciem logistycznym, ponieważ oprócz głównego celu jakim był sklep muzyczny, były także cele realizowane na żywo, jak Teatr Baj Pomorski, mury obronne, zakończone dzwonkiem szkolnym. Człowiek nie żyje tylko muzyką i zabytkami, wiec musiałam zrealizować jeszcze cel przyziemny typu „co do garnka włożyć” jakim była  wyprawa na rynek oraz o cel  nazwie„rekonstrukcja fryzury Boba Dylana” czyli odwiedziny u fryzjera, żeby można znowu przejrzeć na oczy.
 
To była owocna wyprawa. Jakie cele zostały zrealizowane ? Pokuszę się o małe podsumowanie.

 1. Cel główny zrealizowany. Mam folgę, mogę naciągnąć struny i grać.

2. W końcu sprostałam wyzwaniu, pamiętacie jak pisałam " 100 new peopleby 12 weeks" .
Dzisiejsze nowe osoby to- sprzedawcy w sklepie muzycznym, a było ich dwóch na dole i w piwnicy sklepu, szkolne wycieczki, odpoczywający przy teatrze i na murach, straganiarze wybiegający na powitanie, miła fryzjerka, która z powodu braku odpowiedniego sprzętu oświadczyła, że nigdy nie podejmie się obstrzyżenia collie na owcę ( i całe szczęście, bo dzięki temu mogę ją spokojnie odwiedzić następnym razem ).

3.  Socjalizacja według metody wiele miejsc czyli nasz maraton- sklep muzyczny, w tym nowa piwnica, ulice, teatr, mury, szkoła, rynek, fryzjer,zresztą co tu wymieniać każdy fragment podwórza jest ciekawy, każda witryna sklepowa może wzbudzić emocje, także u małego collie, a co, collie tez potrafi !!

4. Socjalizacja według metody dużo poruszających się obiektów. Jeśli o ten punkt chodzi to najlepiej spisały się dzieciaki z wycieczek szkolnych, które przemierzały ulice Torunia w szaleńczym tempie, tworząc kolorowe korowody sprinterskie, a także samochody, rowery, kajaki obserwowane z murów obronnych.

5. Socjalizacja według metody inne zwierzęta- tak spotkaliśmy sporo psów oraz sami zostaliśmy poddani poważnej próbie na zawartość torebki właściciela. Na oczach strażnika miejskiego przeszłam test, czy masz w swojej torebce ......inną torebkę, miałam ufff,  bo wyjeżdżając z domu wróciłam się po nią.

6. Socjalizacja według metody różne dźwięki- nie będę się w tym miejscu rozwodzić sami się domyślcie: hałas miejski, gwar rynku i zgrzyt nożyczek, wielka różnorodność. Po powrocie do domu pogoda obdarzyła nas kolejnym wyzwaniem, burza z deszczem, co połączyliśmy z zabawą.

7. Socjalizacja według metody różne powierzchnie –to nasz zabytkowy toruński bruk, fontanna, trawka, piasek, samochód i fotel u fryzjera, z tego wszystkiego to ten fotel z collie był niezwykłą przygodą.

8. Socjalizacja według metody spożywanie w wielu miejscach. Myślę, że za spożywanie należy uznać także picie wody. W taki dzień jak dzisiaj, ciepło, parno przed burzą, w godzinach od 13 do 16, pić się chce, każdemu.



0 komentarze: