To był drugi raz,
kiedy Delilah* zobaczyła konie. Wcześniej byłam z nią w stadninie, gdy miała pół roku. Byłam ciekawa, czy będzie to pamiętała ? Jak się
dzisiaj zachowa?
I co ?
Nie było ani
jednego szczeknięcia, lecz zdziwienie.
Nie spodziewałam się tego co nastąpiło później! Nigdy nie przypuszczałam, ze tak będzie!
Kiedy stałam
kołu padoku młodych, jednorocznych koni, podeszłam z collie blisko, coraz
bliżej. Konie podeszły z wielką ufnością do ogrodzenia, po czym zaczęły się we mnie wtulać,
przysuwać łby, pukać w ramię i przykładać swoje chrapy do moich policzków. Nigdy wcześniej tego nie przeżyłam. Byłam szczęśliwa.
W tym samym czasie pod moimi nogami
collie Delilah wąchała się z jednym z koni. To był dopiero widok! On nisko zniżył głowę, ono wyciągnęła jak mogła najwyżej swoją szyję.
* DELILAH Grenwood FCI
Ja cie! Chciałabym to zobaczyć! Moja Lenka od razu by szczekała!