Zapiski przyjaciela collie.

Chrapy, nos i policzek

niedziela, 12 sierpnia 2012

To był drugi raz, kiedy Delilah* zobaczyła konie. Wcześniej byłam z nią w stadninie, gdy miała pół roku. Byłam ciekawa, czy będzie to pamiętała ? Jak się dzisiaj zachowa?  
I co ?
Nie było ani jednego szczeknięcia, lecz zdziwienie. 
Nie spodziewałam się tego co nastąpiło później! Nigdy nie przypuszczałam, ze tak będzie!
Kiedy stałam kołu padoku młodych, jednorocznych koni, podeszłam z collie blisko, coraz bliżej. Konie podeszły z wielką ufnością do ogrodzenia, po czym zaczęły się we mnie wtulać, przysuwać łby, pukać w ramię i przykładać swoje chrapy do moich policzków. Nigdy wcześniej tego nie przeżyłam. Byłam szczęśliwa.
W tym samym czasie pod moimi nogami collie Delilah wąchała się z jednym z koni. To był dopiero widok! On nisko zniżył głowę, ono wyciągnęła jak mogła najwyżej swoją szyję.


 * DELILAH Grenwood FCI

1 komentarze:

  1. Wiktoria pisze...:

    Ja cie! Chciałabym to zobaczyć! Moja Lenka od razu by szczekała!