Zapiski przyjaciela collie.

Szkolenie psów wykrywających raka

piątek, 31 sierpnia 2012

"W Instytucie Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN w Jastrzębcu pod Warszawą szkoli się psy do wykrywania markerów zapachowych raka płuca i piersi. Pracami kieruje prof. Tadeusz Jezierski.


Za granicą podejmowano także próby wyszkolenia psów do wykrywania markerów zapachowych raka pęcherza, jajników i prostaty – opowiada naukowiec. Podczas badań wykorzystano naturalne zdolności psa do węszenia i rozróżniania różnych zapachów w śladowych ilościach. Badania w Instytucie Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN zostały zapoczątkowane w 2003 roku. Pretekstem do ich podjęcia były dwa krótkie doniesienia w renomowany czasopiśmie medycznym "The Lancet" o psach, które spontanicznie, bez szkolenia swoim specyficznym zachowaniem przyczyniły się do wykrycia nowotworu skóry (czerniaka) u swoich właścicieli.
Psy szkoli się w szeregu zapachowym z wykorzystaniem warunkowania instrumentalnego. Na ogół w szeregu jest pięć pojemników. Ustawiane są one w pomieszczeniu w odległości 1,2 m. Pies jest nagradzany za prawidłowe wskazanie wzorcowej próbki zapachowej, czyli pochodzącej od osoby z już stwierdzoną choroba nowotworową.. Po kilku sekundach obwąchiwania pies siada lub kładzie się przy próbce, która w jego mniemaniu "pachnie" rakiem. Najprawdopodobniej psy reagują na zapach organicznych substancji lotnych, takich jak alkany i pochodne benzenu, które produkowane są przez nowotworową tkankę i uwalniane do krwi, a następnie do moczu, potu i wydychanego powietrza. Dobre rezultaty szkolenia uzyskuje około 30 proc. psów ras znanych dobrego węchu - labradorów, owczarków, sznaucerów i spanieli. Jak podkreśla prof. Jezierski, skuteczność wykrywania nowotworu złośliwego przez wyszkolone psy na podstawie zapachu wynosi od 70 do 90 proc. Szkolenie psa trwa od kilkunastu tygodni do kilku miesięcy. Zależy to od zdolności zwierzęcia i tresera. W Instytucie rozpoczynamy szkolenie psów w wieku od mniej więcej 7-8 miesięcy do 2 lat – dodaje naukowiec.

Jego zdaniem, gdyby udało się udowodnić, że psy ze stosunkowo małym odsetkiem błędów odróżniają próbki zapachowe we wczesnych stadiach rozwoju choroby, można by pomyśleć o ich zastosowaniu do badań przesiewowych. Nie można jednak twierdzić, że psy zastąpią diagnozę medyczną – podkreśla. Metoda mogłaby sprawdzić się zwłaszcza w krajach, gdzie dostęp do nowoczesnej aparatury jest utrudniony. Nie ma jak dotąd dobrych testów przesiewowych dla raka płuca, brak jednoznacznego wpływu okresowych prześwietleń RTG na wskaźnik umieralności na raka płuca, zaś jeśli chodzi o raka piersi, to prasa donosi, iż około 30 proc. wyników badań mammograficznych robionych w Polsce nadaje się do wyrzucenia z powodu niesprawności sprzętu – zauważa prof. Jezierski.

Od kilku lat, m.in. w USA, są również prowadzone badania nad określeniem rodzaju oraz procentowego składu lotnych związków organicznych charakterystycznych dla chorób nowotworowych. Stosuje się do tego celu chromatografię gazową w połączeniu ze spektrometrią mas. W Polsce tego typu badania podjęto ostatnio na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Porównując próbki powietrza wydychanego przez osoby chore i zdrowe znaleziono różnice odnośnie kilkunastu związków chemicznych. Jednak różnice nie zawsze są wystarczająco specyficzne, by można uznać, że ta metoda może już być wprowadzona do rutynowych badań przesiewowych wykrywających markery zapachowe chorób nowotworowych. Badania te są obecnie rozwijane i doskonalone. Wydaje się, że ostatnio zwrócono większą uwagę na możliwość wykorzystania analizy zapachu w celach diagnostycznych – mówi prof. Jezierski.

Badania nad wykorzystaniem psów do wykrywania nowotworów są prowadzone w kilku placówkach na świecie. Dwie z nich znajdują się w Wielkiej Brytanii, dwie w Stanach Zjednoczonych. Próby podejmowano również w Szwecji. Domyślam się, że szkolenie takich psów jest podejmowane przez wielu treserów-amatorów, ponieważ metoda była kilkakrotnie publikowana w czasopismach – dodaje prof. Jezierski. Jak podkreśla, największą przeszkodą w prowadzeniu badań jest "naiwna" inteligencja psów, przejawiająca się w próbach "oszukania" opiekuna, by zdobyć nagrodę niezależnie od poprawności wskazań. Próbują drogi na skróty: nie sprawdzają wszystkich próbek albo wskazują na chybił trafił, licząc, że uda się dostać nagrodę-smakołyk bez poprawnego wykonania zadania. Stąd musimy mieć do nich ograniczone zaufanie - opowiada.

Za swój największy sukces naukowiec uważa opracowanie obiektywnej metody oceny wiarygodności wskazań psów w szeregu zapachowym. Psy mimo doskonałego węchu o czułości i selektywności ok. tysiąc razy lepszej niż współczesna aparatura analityczna, niestety nie są nieomylnymi „aparatami” analitycznymi. Wiarygodność detekcji z użyciem psów zależy nie tylko od węchu, ale również od zdolności wytworzenia trwałego i niezawodnego odruchu warunkowego tzn. skojarzenia odpowiedniego zachowania (sygnalizowania) ze znalezieniem szukanego zapachu – mówi. Opracowaliśmy różnego typu testy pozwalające ocenić skłonność psa do wskazań przypadkowych, posługiwania się innymi bodźcami niż węchowe, kierowania się wskazówkami nieświadomie sygnalizowanymi przez człowieka itp. Pozwala to bardziej rzetelnie ocenić możliwość użycia psów w praktyce – dodaje prof. Tadeusz Jezierski z Instytutu Genetyki i Hodowli Zwierząt PAN. "


 ***

 Collie: BIG DREAM Grenwood FCI (tricolour), DELILAH Grenwood FCI ( sable)

Oglądam z zapartym tchem amerykański program w telewizji o szkoleniu psów do wykrywania nowotworów. Dziwisz się ? Ja też najpierw stoję, potem siadam. Kobieta opowiada, jak jej pies w pewnym momencie rozpoczął lizać ją po powstałym nie wiadomo skąd znamieniu na ręce. Wcześniej tak nigdy nie robił. Zaniepokoiło ją to, poszło to lekarza, a tu się okazało, że jest to pierwsza faza nowotworu skóry. 
Psy posiadają dar rozpoznawania po zapachu próbek, pochodzących od chorych na nowotwory. Mogą zatem być pomocne do wczesnego wykrywania raka.
W programie telewizyjnym uczestniczył trener psów. Opisywał swoją pracę. Jego zdaniem - W szkoleniu nie mogą uczestniczyć zbyt inteligentne psy, bo one będą za dużo myśleć.
Przyznam się, że po tym zdaniu sama zaczęłam dużo myśleć.  

Collie: DELILAH Grenwood FCI

0 komentarze: