Zapiski przyjaciela collie.

Lalki mają powodzenie

czwartek, 23 sierpnia 2012
Psy rasowe, ich właściciele, miłośnicy psów szturmowali dzisiaj stadion w Toruniu. Owczarkom przypadł do wystawiana ring I, a obok niego piękny teren w cieniu do przygotowania się i odpoczynku. Lepszego być nie mogło.


Kilka godzin czekania, rozmów, relaksu i wreszcie owe "5 minut- DELILAH" , której udało się zabłysnąć.


Po naszym występie siedzę i czekam. Ale ile można czekać. Obładowana niczym jeden wielbłąd przypadający na bogatą karawanę turlam się powolutku na ring główny. Krzesełko, niepotrzebny namiot, kocyk, plecak, miska, woda, gazety i książki, uff wszystko waży i chce być noszone. 
W ręku trzymam cienką ringówkę, utrzymującą Delilah w bezpiecznej odległości od tobołów. 
Nagle tuż za mną rozlega się męski głos.
- Oj Lalka, jak ty masz dobrze !
Obracam się dostrzegając tuż za mną mężczyznę.
-Jak pan powiedział- Lalka ?- skąd pan wie, że tak mówię zdrobniale do mojej ślicznotki ?
- Ech nie wiedziałem, moją wołam tak samo.



Nam udało się wpaść w oko także fotoreporterowi z wystawy. W poniedziałkowej gazecie "Nowości' umieścił jedno zdjęcie z uśmiechniętym CARUSO**, a w wydaniu internetowym są aż dwa zdjęcia.

* DELILAH Grenwood FCI
** Sunresc LACE CARUSO

0 komentarze: