Zapiski przyjaciela collie.

Różne strony świata

sobota, 26 maja 2012

Można odczuwać tylko wiejący wiatr, twierdząc, że zmienia się pogoda, że robi się zimno, że trzeba wracać do domu bo będzie padało.
Ale można popatrzeć na to inaczej.
Zachwycać się wędrującymi po niebie chmurami, falowaniem kwiatów na łące, futra na wietrze i pobiegać, żeby było cieplej.

A jutro Dzień Matki

piątek, 25 maja 2012

Obiecałam, że będzie o wełnie. Ale nie mogę i nie chcę dzisiaj o tym pisać, ponieważ z samego rana miałam telefon. Ten telefon zmienił dzisiejszy dzień.

Jest wcześnie rano. Dzwoni mój telefon. Słyszę w słuchawce męski, płaczący głos. Nie rozpoznaję osoby. Po chwili przez szloch rozpoznaję, to mój znajomy opowiada mi przez łzy swoją tragiczną historię.

- Schodzę rano po schodach, a tam na samym dole schodów leży moja matka z głową przy twardej krawędzi zakończenia schodów. Pod jej głową jakieś zawiniątko. Coś, co ją zamortyzowało. Zbiegam prędko. Matce, nic nie jest, tylko sama nie umie wstać, jest poobijana. Kiedy ją podnoszę patrzę i widzę, że pod jej głową leży mój ukochany york. Amortyzując upadek matki został całą siłą uderzony w klatkę piersiową, jamę brzuszną. Śmierć na miejscu. ( Słyszę męski płacz i sama zaczynam obcierać łzy) . Kiedy rozmawiam z matką dowiaduję się, że gdy spadała ze schodów mój mały york przez cały czas podkładał się pod nią. Ona go odganiała machając rekami. Jednak na końcu wreszcie udało mu się i podłożył się pod jej głowę, minimalizując skutki jej uderzenia.


Co mam powiedzieć? Przychodzi mi tylko jedna oczywista myśl.
- Twój ukochany york uratował matkę. Gdyby nie on, sama z wielką siłą uderzyłaby w twarde zakończenia schodów.Chciał jej pomóc i to zrobił.
A jutro dzień matki.

 

Falowanie, czesanie i zbieranie

czwartek, 24 maja 2012

- Jak sobie radzisz z taką ilością futra? Codziennie je czeszesz? Czy nie lepiej jest mieć psa krótkowłosego? Czy w domu nie latają futra niczym dmuchawce-latawce?  Czy twoje psy były wczoraj kąpane i czesane? Ty nic nie robisz tylko biegasz z grzebieniem ?


Te i podobne pytania słyszę często na widok moich psów. Ale zdarzyło mi się także słyszeć takie:
- Jak ty masz dobrze, futro długie, miękkie sama przyjemność sprzątania. Mój pies ma krótki i ostry włos, który wszędzie się wbija.
No właśnie, poza nielicznymi rasami wszystkie psy linieją, czyli gubią podszerstek, zmieniając swoje futerko z wersji zimowej na letnią. A co pies, nie może mieć takiej potrzeby? Otóż ma. My na lato bikini, a on wersja light futra.



Linienie - to naturalny proces zrzucania martwych włosów i wymiany futra.
Budowa sierści u collie: dwa rodzaje - sierść długa i podszerstek.
Cechy podszerstka: gęsty, stosunkowo długi, miękki, o właściwościach izolacyjnych

Collie to czysta rasa i ceniona za brak psiego zapachu. Posiadając sierść szorstkowłosą łatwo same utrzymują czystość. Jeśli collie się ubrudzi chodząc po błocie, wówczas położy się, wyschnie, otrzepie się i jest czysty. Dobrze jest szczotkować collie średnio 1-2 razy w miesiącu. Przed czesaniem należy sierść zawsze spryskać chociażby wodą. Szorstkowłosa sierść collie tak łatwo się nie kołtuni. Jedynie sierść młodzieńcza collie może kołtunić się za uszami, pod pachami i pachwinami.
W okresie linienia wiosenno-letnim collie tracą podszerstek. Jeśli chcemy przyspieszyć wylinienie dobrze jest collie wykapać. Najbardziej obfite jest linienie u młodych collie, gdy tracą futro młodzieńcze. Jest to tzw. pierwsze linienie. W okresie linienia częściej czeszemy collie. Najlepiej wyczesać od razu całego collie i sierść zbierać na wełnę ( o tym w kolejnym zapisku)



Długie futra falują na tle zielonej łąki. 
Ja mogłabym tak patrzeć i patrzeć.
Mam taką przypadłość, że czasami nagram film, żeby jeszcze częściej patrzeć.

Zupa szpinakowo- pokrzywowa

niedziela, 20 maja 2012

Odczytajmy znaki przyrody, która jest zielona i jedzmy zielone. W ciepłą majową niedzielę na moim stole zagościła zupa chłodnik szpinakowo- pokrzywowa. Lekko kwaskowa i pięknie zielona. Jeśli nie jesteście przekonani do pokrzywy, to ta zupa na pewno będzie wam smakować w upalne dni. Najtrudniejsza sprawa to znaleźć hodowlę pokrzyw. Ja odkryłam nowa, dużą, w cieniu drzew, z dala od drogi.  Będziemy mogli nadal jeść pokrzywę, a potrzeby mamy duże.



Zupa szpinakowo-pokrzywowa
220 g szpinaku
110g g pokrzywy
600 ml mleka
700 ml bulionu
1 opakowanie serka wiejskiego ( twaróg ze śmietaną)
przyprawy: sól i pieprz

Szpinak i pokrzywę myjemy. Świeżą pokrzywę dusimy na patelni z oliwą i wrzucamy do garnka. Dodajemy do garnka szpinak, mleko, bulion, gotujemy około 10 minut, przyprawiamy, dodajemy serek wiejski i całość miksujemy na krem. Podajemy najlepiej jako chłodnik ( choć i ciepła także jest smaczna) z dodatkiem do wyboru: ugotowanego na twardo jajka, klusek, krewetek, grzanek.

Moje collie dostały także uduszone pokrzywę ze szpinakiem.

Jurkowe bułeczki na zakwasie z rabarbarem

sobota, 19 maja 2012

Ten przepis, który otrzymałam od Jurka mieszkającego na Ukrainie czekał na realizuję aż dziewięć dni. Strasznie długo, ale wreszcie jest ten dzień, ciepła sobota.
Kiedy zobaczyłam Jurka bułeczki, miałam ochotę koniecznie je spróbować. A że na Ukrainę na bułeczki jest kawałek drogi, dostałam przepis i upiekłam. Czy tak smakuję ja te z oryginalne nie wiem, Ale są na zakwasie, mają wspaniałe nadzienie i jeszcze ciepłe cudownie pachną...


A jak smakują? Upieczcie i spróbujecie. 

Bułeczki z rabarbarem
Składniki
150g zakwasu żytniego
250ml ciepłego mleka
500g maki pszennej
3|4 łyżeczki soli
4 łyżeczki cukru
70g roztopionego masła
2|3 cukru waniliowego
2 jaja+1 do smarowania
Nadzienie bułeczek: rabarbar-8 sztuk, 4 lyzki cukru, cynamon

Do zakwasu dodać ciepłego mleka z rozpuszczonym cukrem i 50g mąki. Nakryć i zostawić w ciepłym miejscu na 30 min. Następnie dodać resztę maki, masło, sól, cukier waniliowy, 2 jaja, i całość zagniatać, odłożyć na 30 min.
Rabarbar- obrać ze skórki, pokroić na małe kawałeczki, posypać cukrem i cynamonem. Odłożyć do zmiękczenia. Ciasto jeszcze raz zagniatać, podzielić na 13 sztuk, do środka łyżeczką nakładać porcje rabarbaru (bez soku) i zaklejać bułeczki formując na na podłużne. Wyłożyć na blaszkę, posmarować zabełtanym jajkiem. Włożyć do nagrzanego  piekarnika do temperatury 180 stopni i piec około na 30min, aż się zrumienią. Gotowe można posypać cukrem pudrem lub cukrem pudrem z cynamonem.

Siedząc w ciepłym majowym słońcu popijam kawkę zajadając się jurkowymi bułeczki. Jurek dla Twojej Rodziny pozdrowienia z Polski.

Hop i w drogę

piątek, 18 maja 2012

W końcu piątek, jestem już zmęczona tym tygodniem. Objuczona pakunkami otwieram drzwi wyjściowe od domu i idę w kierunku samochodu. Naciskam pilota, otwieram drzwi, żeby poukładać na siedzeniu moje torby i torebki. A tu nagle hop i nie wiadomo skąd przeleciało jedno rude, wskoczyło przez otwarte tylne drzwi samochodu i czym prędzej rozłożyło się w pozycji "pomiaru na metry" na całej długości tylnego siedzenia. Jak ona lubi jeździć samochodem, pomyślałam i od tego momentu wydarzenia dzisiejszego dnia nabrały podróżniczych kolorów, a myśli o planowanych przez nas podróżach stale nie dawały mi spokoju.

W południe pasjonowałam się filmem traktorem w podróży. Traktor URSUS 6014, maksymalna prędkość 30 km/h i przejechane około 20 tysięcy kilometrów po Ameryce Południowej. Ech te podróże, szalone pomysły.


 Grupa młodych pod przewodnictwem Marcina Obałka w podróży Ursusem 6014

Film Youtube przesłany przez brauza24ursuspolski- link

Co zrobić, żeby collie chciał podróżować ?
Po prostu zabierać go w podróże.
Podróż to nie jest wyjazd do weterynarza. 
Podróż to radość, przygoda, to nowe jawiące się za każdym zakrętem, to zapachy, ludzie i przyroda.

Zobacz także
2) Książka "Pojechane podróże" , gdzie jeden z rozdziałów dotyczy wyprawy Ursusem

W samochodzie collie z aniołami

środa, 16 maja 2012

Przypinam pasami samochodowymi drewniane anioły. Niebieski anioł siedząc na zgrabnym stołeczku rozkłada swoje białe skrzydła na przednim fotelu samochodu. Musiał się on jakoś przytulić się do drugiego anioła w różowej sukmanie trzymającego przez całą drogę małą gitarę. Mam dwa anioły z przodu, jednak to nie wszystko.  Przez tylną szybę śledzą trasę sobotniej wycieczki moje dwa collie Nebra* z Lalką*. Przed nimi na tylnym siedzeniu usadowił się jeszcze największy anioł z dużą gitarą i jeszcze wibrującymi od dźwięku strunami. Tuż obok przysiadł Pan Jezus zadumany. Do wycieraczki przytulił się czarny i stylowy fortepian. Będąc otwarty, w środku zamiast strun, młoteczków i kołeczków, ma z fantazją wyczarowane słoneczniki, malwy, słońce i księżyc.
Zatrzymuję się przy przystanku autobusowym szukając drogi wyjazdu z miasta. Wołam do dziewczyny stojącej najbliżej samochodu, która z pewnym zdziwieniem przygląda się mojej menażerii samochodowej.
Jadę dalej. Na każdych światłach, kiedy tylko zatrzymuję się patrząc w tylne lusterka dostrzegam wędrujące po szybach palce dzieci- O,O, dwa takie same- pewnie mówią o moich tylnych pasażerach.  Nie widzą pełnego składu mojej dzisiejszej wycieczki.

Małgosia do mojej ferajny dodaje jeszcze długi, szczelnie zawinięty kartonowy pakunek z instrukcją " Uważać i odwinąć w domu". Muszę go jakoś pomieścić na tylnym siedzeniu.
Blisko domu, a jeść się chce, muszę się jeszcze zatrzymać, żeby porozmawiać. Wyjmuję moje anioły stawiając je pod małą płaczącą wierzbą rosnącą tuż przy kościele na zielonej i gęstej trawie. 


Wzbudzają zachwyt. Trafił mi się nawet znany fotograf. On podążał za aniołami uzbrojony w długi obiektyw, a ja z moim małym niezbędnikiem foto zdążyłam pstryknąć takie zdjęcie.

Jak zatrzymać niezapomniane

wtorek, 15 maja 2012

Wróciły niezapominajkowe widoki za moim oknem. Znowu zrobiło się niebiesko i wróciły wspomnienia. Dzisiaj jest dzień niezapominajki. Jak to było przed rokiem, czy pamiętacie?


Dla wszystkich pamiętających przesyłam niezapominajkowe pocztówki, aby zatrzymać niezapomniane. A jak Wasze niezapominajki ?



Wielka Brytania. Śpiewająca collie "Summer"

poniedziałek, 14 maja 2012

Collie " Summer" Karibuni Desert Song (o: Demelewis Dark Moon Driftin' Over Corydon & m: Karibuni Tennessee Waltz) mieszka z rodziną Beverley Linstead w Wielkiej Brytanii. 

Collie: Karibuni Desert Song wł. i fot. Beverley Linstead

Zaczęła śpiewać, gdy miała jeden rok. Pewnego dnia oglądała ze swoją rodziną telewizyjny program Rytmiczne Przedszkole. Gdy w programie było słychać muzykę zaczęła wydawała z siebie dźwięki. Od tamtej pory śpiewa do dzisiaj.
"Summer" lubi dostawać w nagrody za różne sztuczki kiełbasę i ser, zdobywając przy tym certyfikat najlepszego łapacza kiełbasy. Jednak śpiewa za darmo, bez nagrody, bo ona kocha śpiewać.
Dla mnie jest to niezwykły film, gdyż lubię żywą muzykę i nigdy nie słyszałam śpiewającego melodię i w rytm collie.
Zobaczcie zresztą sami jak collie "Summer" śpiewa z Beverley dobrze znaną w Wielkiej Brytanii piosenkę dla dzieci w wieku od 1 do 3 lat pod tytułem "Round and Round the Garden"

Round and round the garden
Like a teddy bear
a one step
a two step
and a tickle under here.
 


Patrzę na film i zadaję sobie pytanie-Dlaczego moje collie nie śpiewają?
Ostatnio, kiedy z Mikołajem wygrywaliśmy różne melodie, on na gitarze, ja na skrzypcach, moja najmłodsza collie Delilah podeszła do mnie i rozłożyła się przy mnie układając swoją głowę na moich nogach.
Poddając analizie swoją obecną sytuację dochodzę do wniosku, że w celu rozśpiewania moich collie mam dwa wyjścia: albo zmienić swój muzyczny repertuar albo wreszcie zacząć więcej w domu śpiewać. A może zastosuję oba rozwiązania?
Przesyłam gorące pozdrowienia z Polski.

***



Collie "Summer" Karibuni Desert Song (by: Demelewis Dark Moon Driftin 'Over Corydon & m: Karibuni Tennessee Waltz) lives with his family Beverley Linstead in the UK. She started singing when she was one year. One day she and his family watched television program Rhythmic Kindergarten. When music began to play in this program, "Summer" started singing to it. She sings till this day.
"Summer" likes getting a reward (sausages and cheese) for some tricks, earning a certificate at the best catcher of sausage. But she sings for free, without rewards, because she loves to sing.
For me this is a remarkable film because I like lively music, and never heard collie singing the melody and rhythm.
See for yourselves as collie "Summer" with Beverley sings a well-known song in the UK for children aged 1 to 3 years under the title "Round and Round the Garden".

Round and round the garden
Like a teddy bear
and one step
and two step
and a tickle under here.

I look at the film and I ask myself, Maybe my collie can also sing? Why not to teach them?
The last time I was playing variety of tunes with my son Mikołaj on the guitar, me on the violin, my youngest collie Delilah came up to me and laid beside me putting his head on my legs.
After analysing my recent situation, I conclude that in order to teach my collies how to sing I have two choices: either change my music repertoire, or finally start more singing at home. Or apply both?
Greetings from Poland

Po prostu lwiska

środa, 9 maja 2012

Biegnę po schodach do góry wołając głośno mocno wzruszona i podekscytowana
- Te słodkie oczy, ta rozbrajająca mina, te uszki wynurzające z kłębowiska obfitego jak u lwa kołnierza. Po prostu lwiska. Chodźcie szybko zobaczyć jak teraz wyglądają ALLEMANDE i ALLEGRETTO. Rodzina skupia się przy monitorze, bo właśnie dostałam foto e-maila.

 ALLEMANDE & ALLEGRETTO Grenwood FCI fot. E. Włosińska

Dawno chłopaków nie widziałam i się za nimi stęskniłam. Zobaczcie jak siedzą obok siebie, dwaj bracia, dwa psy.


Czas upływa im na beztroskiej zabawie, zabieganiu o względy kotek i ćwiczeniach piłkarskich, bo na euro trzeba ćwiczyć. 

Sama radość, sama radość. Dziękuję

Zamieszkałem w lesie

wtorek, 8 maja 2012


Na ekranie telewizora przewijają się kolejne sceny filmu "Stowarzyszenie umarłych poetów", znalezionego przez Mikołaj w wielkim kartonie stojącym na strychu. Grupa młodych zapaleńców zgromadzonych nocą w jaskini czyta coraz to nowe teksty poetyckie. Nagle jeden z nich wypowiada zapadające w pamięć słowa
"Zamieszkałem w lesie, albowiem chciałem żyć (...) Henry David Thoreau, "Walden czyli życie w lesie"


Słowa "zamieszkałem w lesie" wydały nam się niezwykle bliskie. Przeprowadziliśmy się z miasta do lasu, żeby czuć, słyszeć i dotykać przyrodę.



Marta w czasie leśnego odpoczynku w naszym lesie szczególnie upodobała sobie Drimkę*, a Drimka upodobała sobie Martę. 

* BIG DREAM Grenwood FCI

Jak ciche anioły

czwartek, 3 maja 2012

 Wielka połać zielonej trawy rozświetlona kwitnącymi właśnie mleczami
 rozbłyska w świetle majowego słońca. Collie z radością przeczesują teren kręcąc się wśród grających na instrumentach. W powietrzu przemykają kolorowe motyle, a zewsząd słychać śpiew ptaków.


Chłonę całą sobą tę radość życia. Flet wygrywa nuty wnikające w serce. Najpierw rozbrzmiewają w duecie fletowo-skrzypcowym"Fale Dunaju", kołyszące nas wśród zieleni z widokiem na Wisłę.


Potem przychodzi kolej na "Schody do nieba" w duecie fletowo-gitarowym. A mnie przychodzi do głowy myśl ks. Jana Twardowskiego. "Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, kiedy nasze skrzydła zapomniały jak latać. " 
Z pozdrowieniami dla wszystkich aniołów...

Wyobraź sobie

wtorek, 1 maja 2012
Wyobraź sobie, że przyjeżdżają goście z fletem poprzecznym, a ty masz w domu różne instrumenty. Nigdy wcześniej nie graliście razem. Ale co tam, lubicie grać i zaczyna się.
Najpierw gracie razem w domu. Ale jest ciepło, świeci słońce i chce się nad wodą. Wpadacie na szaleńczy pomysł


- Zagrajmy na Wisłą. To jest tak blisko. Jedziemy!!


I stało się jedziecie, ustawiacie sprzęt. Najpierw są próby i jest wesoło.
Wiatr rozwiewa włosy i nuty. Ćwiczymy i gramy.

 

Wyobraź sobie, że kiedy stoicie na cyplu otoczeni piątką collie trzymając w ręku instrumenty schodzą się słuchacze.
Ale to nic. 
Wyobraź sobie jak oni patrzą i patrzą. Słuchają Na końcu klaszczą.



 To był pierwszy dzień majówki. Nam wydarzyło to się naprawdę.