Małe collie, które do tej pory tylko spały i ssały matczyne mleko, zaczynają robić pierwsze w swoim życiu kroki. Tempo ich życia ulega zmianie. Posiadają one już możliwość regulacji temperatury. Tak ważny sen to już tylko 65-70% czasu. Kiedy budzą się ze snu wyciągają wysoko głowy i patrzą wokoło, zaczynają szukać rodzeństwa, żeby się z nimi pobawić, poprzewracać na boki. W trzecim tygodniu życia widzą i słyszą co się wokół dzieje i pełne zainteresowania zaczynają niezdarnie poznawać najbliższy świat. Nadal jednak bardzo potrzebują swojej matki oraz towarzystwa pozostałych szczeniąt. Jednak pełne ciekawości opuszczają swoje gniazdo i ruszają stawiając swoje pierwsze kroki. Teraz chodzą po różnych powierzchniach tj. gazety, kocyki, kartony. Dla mnie to tylko spacerek po kawałku kocyka, pokonanie jednego kroku człowieka, ale dla nich to wyprawa odkrywcza Kolumba, nowe lądy, nowe zapachy.
Foto z dnia dzisiejszego
W tym okresie mogę także obserwować zachowanie, które wynika z natury psa, a dotyczące załatwiania swoich potrzeb poza gniazdem. Tak te małe collie, już w trzecim tygodniu swojego życia, oddalają się od miejsca w którym śpią w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Dzieje się tak w czasie snu, kiedy co jakiś czas niektóre się budzą idą w ustronne miejsce i z powrotem wracają do rodziny, do gniazda na spanie. Tak samo jest w momencie przebudzenia na jedzenie. Wówczas zaczynają się rodzinne wycieczki w odległe od legowiska miejsca. Dalej trzeba tylko kontynuować tę wypływająca z ich natury potrzebę czystości. Nigdy ich tego nie uczyłam, małe szczenięta już tak mają. Wiem, że oddalanie się za potrzebą to obecnie sprawa tylko około 1 m, ale dla nich są to wielkie kroki w kolejne etapy ich życia.
0 komentarze:
Prześlij komentarz