Nie mogę przemilczeć faktu codziennej wielkiej poczytności zapisku „Mięso w słoikach”.
Nie wiem czy jego popularności to sprawa podróżowania ludzi czy psów ? A może jednych i drugich ? Cieszę się, że nadal tyle osób podróżuje. Życzę Wam szerokości i otwartości na nowe i piękne.
Co do moich słoików z mięsem jakie zabrałam z sobą na wyjazd w góry potwierdzam skuteczność tej metody i jej wielką wygodę. Gdziekolwiek nie byliśmy razem ze swoim szczeniakiem collie wystarczyło otworzyć słoik i jedzenie już było, a pachniało zwłaszcza gdy pies dostał, a my jeszcze nie. Nie było to jedyne wyżywienie, gdyż w pobliżu Rzepisk roiło się masarni. Wzbudzałam niekiedy wielkie zainteresowanie, przysłowiowym słoikiem wyjmowanym z plecaka np. na rynku w Krakowie. Na stole kawa i ciepła czekolada w pijalni wedlowskiej, a pod stołem .....jadalnia.
Foto: Kraków i collie DELILAH Grenwood FCI
Obecnie przygotowanie słoików z mięsem, zamieniłam na krzątanie się wokół słoików z dżemami: jabłkowo-gruszkowy ( z kawałkami gruszek), jabłkowo-dyniowy z nutką cytryny i jabłkowo -dyniowo -gruszkowy.
Jeśli mowa o jedzeniu i już zgłodnieliście polecam film z "morałem" i muzyką. Muzyka i jedzenie, to niesamowite połączenie......
Film na youtube.com opublikowany przez giusten- link
Muzyka: Schubert, Hungarian Melody D817 in B-Minor
0 komentarze:
Prześlij komentarz