W końcu listonosz znalazł nasz adres i książka " Podróże małe i duże" A.G Prucia zawinęła do naszej leśnej przystani. Otworzyłam, a tu takie życzenia. Myślę, że życzeniami należy się dzielić, tak jak chlebem ( na zakwasie), a więc..
"Umiejętności cieszenia się rzeczami małymi, śmiałych i nietuzinkowych marzeń oraz determinacji i radości w ich spełnianiu. Pięknych podróży, zarówno na krańce Ziemi, jak i ( a może przede wszystkim) wgłąb siebie."
Nam te Wasze nietuzinkowe życzenia, namieszały w głowie i ......
I tak oto zaczęłam czytać pierwszy rozdział- " Na początek w szkocką kratkę". Zaintrygowało mnie, wiadomo Szkocja i szkocka kratka. Do książki dołączona była płyta ze zdjęciami włożona do koperty i oklejona znaczkami z Nowej Zelandii, Norwegii, Danii. Rozpoczęłam oglądać szkockie widoki.
Nasze rodzinne grono czytelników poszerzyło się.
Agnieszko i Grzesiu, życzymy Wam coraz większego grona czytelników tej i kolejnych książek. Wyprawa rowerem dookoła świata to wielkie wyzwanie, ale "jaki jest człowiek takie są jego marzenia" ( Wietnam), a świat z wysokości siodełka na pewno będzie wyglądał porywająco.
Czytał collie: Sunresc Lace CARUSO "CARO"
Nam, jak sami widzicie dzisiejszy wieczór upłynął na wielkiej czytelniczej przygodzie. Nie mogłam się zdecydować, które zdjęcie wybrać i tak oto powstała cała historia dzisiejszego czytania przy kominku.
0 komentarze:
Prześlij komentarz