Zapiski przyjaciela collie.

Mikołajkowe radości

wtorek, 6 grudnia 2011
Nie będę pisać o ostatniej dyni, chociaż nadal nie wyznaczyłam "jej godziny"
nie wspomnę wcale o kapuście kiszonej i o jej zapachu,
bobry z ich wagą i torfy, także zostawię w lesie,
nie zawieszę dzisiaj wzroku na biało-szarych łabędziach,
bo
spojrzenie rzucane spod czerwonej czapki rozbudziły pierwotne pokłady radości
 i tego wszystkim zaglądającym życzę

 




Collie: Sunresc Lace CARUSO


0 komentarze: