Zapiski przyjaciela collie.

Proste sprawy

piątek, 16 grudnia 2011

Sprawy proste są czasami najtrudniejsze. Jak choćby zapalanie stojącego na stole wieńca adwentowego. Cztery świeczki wśród zielonego igliwia zapalane w każdą niedzielę o jedna więcej. W tym tygodniu palimy już trzy świeczki. A teraz pytanie, jak zapalamy świeczki? Czy przy każdym posiłku zapalamy te same świeczki? Czy trzeba dążyć do tego, aby każda z czterech świeczek była równo wypalona ?  A może lepiej gdyby najdłużej pali się świeczka z pierwszego tygodnia i każda ze świeczek paliła się tyle ile ma czasu?


Przy stole zawrzała dyskusja rodzinna w temacie " porządek palenie świeczek w wieńcu adwentowym", a więc równamy czy palimy zgodnie z naturalnym porządkiem rzeczy? 

Co do innych prostych spraw, to dostałam zamówienie na zegar na desce kuchennej o konkretnych wymiarach. Teraz nie pozostaje mi nic innego tylko wyruszyć jutro na poszukiwanie deski w zgłodniały wrażeń przedświąteczny tłum. Czy deska może stanowić towar pierwszej potrzeby ? Dla mnie tak i mam nadzieję, że nie spotkam innych poszukiwaczy kuchennych desek, bo co jak co, ale do świąt na pewno kolejnej dostawy desek nie dowiozą do sklepu.



0 komentarze: