Pozostało mi już tylko wspomnienie tegorocznego wielkanocnego mazurka włożonego do koszyczka. Jednak mam obiecany przez Wojtka ponowny wypiek w okresie wielkanocnym, który przecież nadal trwa. Całe szczęście, że święta to nie tylko kilka dni!
I znowu będzie wyjęta deska i będą krojone bakalie, a stado collie obserwatorów będzie śledziło każdy ruch ręki.
Collie: BIG DREAM Grenwood FCI
Mazurek wielkanocny ( 40 x 30 cm)
Składniki
Ciasto: 180 g mąki, 50 g cukru pudru, 50 g masła, szczypta soli, jajko
Wierzch mazurka: pokrojone bakalie, gorzka czekolada, masło, konfitura dyniowo-pomarańczowa ( pamiętacie ten przepis ? -link) lub inna.
Przygotowanie:
Mąkę mieszamy z cukrem pudrem. Masło siekamy nożem na małe kawałeczki i dodajemy do mąki. Wbijamy jajko, dodajemy sól i zagniatamy. W trakcie zagniatania podsypujemy mąką. Ciasto nie powinno lepić się do rąk. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 30 minut lub 15 minut w zamrażalniku. Wyjmujemy, wałkujemy na jeden prostokąt 40 x 30, lub dwa mniejsze, lub też różne wzory na jakie mamy ochotę. Z części ciasta wycinamy wałeczki ( lub inne wzory) i przyklejamy na brzegu lekko je przyciskając. Powierzchnię ciasta nakłuwamy widelcem. Wstawimy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni C i pieczemy około 15 minut. Gdy ciasto ostygnie smarujemy ciasto dżemem, układamy bakalie i zalewamy polewą czekoladową.
Niestety dwudziestodwuletnie wino także już się skończyło. Dla mnie było to niezwykłe wino, bo zrobione przez nieżyjącego już od trzech lat wspaniałego człowieka i hodowcę jamników z Niemiec. Tyle lat temu zrobił wino, dwadzieścia lat to już spory szmat czasu, a my właśnie w te Święta Zmartwychwstania Pańskiego mogliśmy je kosztować wspominając jego i tamte lata. Zebrało mi, ale dobre wino z wiekiem jest coraz lepsze.I kto nam teraz zrobi takie wino ?
Widać, że smaczny!