Zapiski przyjaciela collie.

Zabawa w podróże kulinarne

środa, 13 lipca 2011
Jak każdy lubię przyjemne niespodzianki, zwłaszcza jeśli dotyczą one jedzenia. Można podróżować kulinarnie kosztując regionalne potrawy w każdej okolicy. Jest to bardzo dobry sposób i przyznam się, że w  czasie podróży jestem zawsze nastawiona na posmakowanie czegoś nowego. Jednak ten sposób ma swoje wady, ponieważ jesteśmy ograniczeni możliwościami w danym dniu naszego żołądka, a także czasowo i terytorialnie, nie wszędzie dotrzemy. Istnieje jednak sposób rodzinnego podróżowania kulinarnego wymyślony i stosowany przez naszą rodzinę w praktyce, dzięki któremu możemy skosztować wymarzonych nie odkrytych jeszcze specjałów.  

Przygotowania do podróży
Cała rodzina siada przy niedzielnym stole. Mamy już dość jedzenia tych samych potraw, mamy już dość stałego gotowania przez jedną osobę. Czas to zmienić. Robimy losy ustalające kolejność w zależności od ilości domowników. Co do wieku to myślę, że podróżowanie kulinarne warto rozpocząć już nawet w wieku 6 lat, bo dlaczego ograniczać możliwość przeżycia przygody ? Wyciągamy z kapelusza losy i zapisujemy w kalendarzu. Taka kolejność powinna obowiązywać stale.

Zasady zabawy podróżniczej
Domownicy według wylosowanej kolejności przygotowują niedzielny obiad, sami szukają i planują menu. Najważniejszym warunkiem zabawy jest niepowtarzalność i całkowita nowość czyli musi to być danie jakiego wszyscy jeszcze nie smakowali.

Polecam ten sposób podróżowania. Zabawa jest udana i coraz więcej poszerzamy swoje smaki. Jeśli nowych przepisów poszukujecie w książkach kucharskich, warto przy przepisie na daną niedzielę napisać datę pierwszego gotowania. Za kilka lat wspomnienia powrócą, ze wspólnego gotowania.  Z praktyki dodam, że często się zdarza, że odkryte niedzielne dania goszczą już na stale w programie tygodniowym, bo w niedzielę nie mogą się powtórzyć, gdyż zabawa trwa dalej.
Zabawa pozwala okryć nowe smaki i właściwości odżywcze warzyw, owoców, przypraw. Każdy na tym skorzysta, psy także.


Miło jeśli potrawa to niespodzianka, a mnie  dzisiaj spotkam prezent o jakim nie marzyłam,  cukinia z naszego ogródka w wersji duszono-faszerowanej.


Cukinia duszono-faszerowana
Składniki
- Cukinia, mięso mielone, jajko, bułka tarta, papryk, pieczarki, cebula, pieprz, żółty ser, natka pietruszki ( można dodać zielone- pokrzywę, koperek)

Przygotowanie
Cukinię należy przekroić i wydrążyć środek.
W celu przygotowania farszu paprykę, cebulę, pieczarki, część środka z cukinii kroimy i podsmażany na oleju. Do zmielonego mięsa dodajemy jajko, bułkę tartą i przyprawy. Całość farszu zagniatamy.
Cukinię posypujemy przyprawami, faszerujemy układamy w płaskim naczyniu podlewając szklanką wody z odrobiną soli i liściem laurowym. Całość przykrywamy i dusimy na wolnym ogniu około 20 minut. Na końcu wyjmujemy cukinię, układamy w naczyniu żaroodpornym posypujemy zieleniną ( koperek, pietruszka, pokrzywa) posypujemy żółtym serem. Całość chwilę zapiekamy. 


0 komentarze: