Szukamy promieni jesiennego słońca. Tak, ale promienie to nie jest jedyny zaginiony skarb, gdyż tak naprawdę poszukujemy żółtych liści w promieniach słońca. To już jest większe wyzwanie, zważywszy na kapryśną pogodę dzisiejszego dnia. Biegamy po lesie wykrzykując " Widzę żółte, widzę żółte" albo " O znowu schowało się słońce". I tak od krzaczka do krzaczka, a z nami biegają złote collie....
tata Sunresc Lace CARUSO
i jego syn TOBI Zaciszny Dworek FCI
Collie: TOBI Zaciszny Dworek FCI, hodowca, właściciel Brygida Józefowicz
Ojciec ( Sunresc Lace CARUSO) i syn (TOBI Zaciszny Dworek FCI)
Szukaliśmy w lesie, na skraju drogi i w złotych liściach brzózek. Ćwiczyliśmy długość własnego cienia licząc czas ciemnych chmur. Nie wiem kto miał większą zabawę przy tych jesiennych harcach. Mogę jednak napisać o słońcu, które dało się zatrzymać.
Potem .... królował na stole "Jesienny Tobi-sernik"
Jesienny Tobi-sernik
Składniki: 1,5 szklanki mąki, 1,5 szklanki cukru, 3 łyżki kakao, kostka margaryny, 3 łyżeczki proszku do pieczenia, torebka cukru waniliowego, 4 jaja, 5 łyżek wody
Masa serowa: 70 dkg twarogu, 4 jaja, 1 szklanka cukru, 1/2 kostki masła, wiórki kokosowe
Przygotowanie:
Margarynę,cukier, kakao, wodę i cukier waniliowy gotować 5 min. Po ostudzeniu dodać 4 żółtka i wymieszać. Odlać1/2 szklanki masy. Do reszty dodać mąkę, proszek do pieczenia i pianę z białek. Wlać do przygotowanej formy.
Zemleć twaróg w maszynce. Połączyć z pozostałymi składnikami. Utrzeć na gładką masę i wyłożyć na ciemne ciasto. Piec 60 min. w piekarniku o temp.200 C. Po upieczeniu polać odlaną masą i posypać wiórkami kokosowymi.
i oczywiście potrawy dyniowe ( inaczej być nie mogło, niestety wino dyniowe jeszcze pracuje).
"Goście ani pytali nazwiska potrawy
(...)
Wszystko prędko z żołnierskim jedli apetytem,
Kieliszki napełniając węgrzynem obfitym."
( A.Mickiewiecz, Pan Tadeusz, księga XII)
W domu po gościach pozostał Anioł serdeczności o jesienno- złotym uśmiechu z sercem na dłoni. Ech, co by tu nie pisać, to ten Anioł wykonany własnoręcznie -ulepiony przez Bogusię, w drewnianej kapliczce Rysia to dla mnie jakby podwójny dar. A jeśli Anioły łączą się z tym co ludzkie, to dzisiaj mój Anioł ma smak sernika upieczonego przez Brydzię.
0 komentarze:
Prześlij komentarz